Największy sojusznik Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie – Arabia Saudyjska, to państwo, w którym obowiązuje prawo szariatu. 28-latek został skazany przez islamski sąd na dziesięć lat więzienia, 2000 batów oraz grzywnę (równowartość £4.000) za przyznanie się na Twitterze do swojego ateizmu.
Saudyjska policja religijna na bieżąco monitoruje portale społecznościowe takie jak Twitter czy Facebook. Jak informuje portal theSun.co.uk znaleziono już ponad 600 „tweetów” napisanych przez Saudów, negujących istnienie Boga, ośmieszających wersety koraniczne, podważających słowa proroków czy krytykujących Arabię Saudyjską.
Trzy lata temu, będąc na Erasmusie, mieszkałem z Saudem, który studiował w Wielkiej Brytanii a do Włoch przybył na półroczne wakacje. Przez dwa miesiące wiele dowiedziałem się o życiu w Arabii Saudyjskiej, wówczas zabronione tam było posiadanie konta np. na Facebooku. Pierwszy raz pił z nami alkohol i wydawało się, że pierwszy raz mógł otwarcie mówić co myśli o islamie i swojej ojczyźnie. To straszne, że kilka godzin lotu samolotem od Polski, w 2016 roku, żyją ludzie całkowicie pozbawieni wolności wyznania.
ZOBACZ: Bangladesz. Kolejny bloger zamordowany przez islamistów za ateizm.
Arabia Saudyjska należy do grona 13 państw w których zostać skazanym na karę śmierci za apostazję. Fakty są takie, że nie dałoby się wprowadzić takiego prawa bez szerokiego poparcia społeczeństwa. Musimy sobie uświadomić, że radykałowie to nie tylko terroryści ale również zwolennicy kary śmierci dla apostatów, bluźnierców, itp.
Arabia Saudyjska jest jednak bezpieczna, to sojusznik Stanów Zjednoczonych. Lukratywne kontrakty na dostawy ropy naftowej i cały świat zapomina o „prawach człowieka”, „obronie demokracji”, „prześladowaniu chrześcijan”, „prawach kobiet”. Gdzie jest to całe lewackie bydło, które krzyczy kiedy kobieta w Polsce zarabia średnio 100 PLN mniej od faceta?
Źródła: www.thesun.co.uk, thinkaboutnow.com