Fatalnie zachowała się wczoraj grupa sympatyków KOD, która gwizdami i buczeniem zakłóciła uroczystości ku czci ofiar Poznania’56. To niesamowite, jak wielka musi być ich pogarda wobec ludzi, którzy zostali zamordowani przez komunistów na ulicach Poznania w czerwcu 1956 roku. Jak bardzo zdziwieni musieli być zagraniczni goście, kiedy słyszeli gwizdy na słowa prezydenta mówiącego o szacunku dla ofiar i ich poświęcenia…
Patrząc przez pryzmat tego, jakie uroczystości zostały wczoraj zakłócone, można odnieść wrażenie, że gwizdali potomkowie tych, którzy mordowali protestujących w czerwcu 1956 roku. Gwizdali, bo nie mogli znieść, że ofiarom ich rodziców i dziadków oddaje się dziś cześć. Takie uzasadnienie miało by jeszcze jakiś ponury sens.
ZOBACZ: Rozmowa z prof. Jerzym Robertem Nowakiem o KOD, roszczeniach żydowskich, Bartoszewskim, USA
Niestety, wczoraj w trakcie uroczystości ku czci ofiar poznańskiej masakry gwizdali… sympatycy KOD-u, którzy nienawidzą prezydenta Andrzeja Dudy. Swoim zachowaniem udowodnili, że nie potrafią wznieść się ponad obecne spory polityczne. Nie potrafią rozróżnić wiecu wyborczego (gdzie takie zachowanie jest zupełnie normalne) od oficjalnych uroczystości państwowych. Tym samym pokazali oni pogardę dla ofiar, dla których wczorajsze uroczystości były organizowane.