Resort obrony narodowej przekazał do Prokuratury Krajowej materiały, które stanowią uzupełnienie zawiadomienia z wiosny 2017 roku, dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej przez Donalda Tuska. Rządowe media piszą o „zdradzie”.
Z materiałów przekazanych prokuraturze wynikać ma, że były premier Donald Tusk działał wbrew interesowi państwa rezygnując w badaniu okoliczności katastrofy smoleńskiej z umowy polsko-rosyjskiej z 1993 roku. Dokument ten gwarantował Polsce równe prawa w dostępie do wszystkich materiałów śledztwa i był korzystniejszy niż wykorzystany załącznik 13 konwencji chicagowskiej.
Dokumentację przesłaną dotąd do prokuratury uzupełniono o informacje o rozmowach telefonicznych między Tuskiem, a ówczesnym premierem Władimirem Putinem oraz prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem z 10 kwietnia 2010 roku.
Przekazane materiały zawierają też chronologię podjęcia decyzji o sposobie badania katastrofy ze wskazaniem na kluczową rolę premiera Tuska oraz ówczesnego szefa MON Bogdana Klicha. Ten powinien był powołać Komisję Badania Wypadków Lotnictwa Państwowego. Pojawia się tam też nazwisko byłego ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, który forsował badanie katastrofy według załącznika 13 oraz Edmunda Klicha, przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Polski Rząd nie poprze kandydatury Donalda Tuska na Szefa RE! BRAWO! PRECZ ZE ZDRAJCAMI!
Zdaniem MON zgodnie z obowiązującym prawem w dniu katastrofy zaistniała konieczność zastosowania „Porozumienia między Ministerstwem Obrony Narodowej RP a Ministerstwem Obrony Narodowej FR w sprawie zasad wzajemnego ruchu lotniczego wojskowych statków powietrznych RP i FR w przestrzeni powietrznej obu państw”.
Wczorajsza 90. #miesiecznica smoleńska. Pamiętamy! pic.twitter.com/wNyfhJj9su
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) 11 października 2017
Dokument wskazywał, że „wyjaśnienie incydentów lotniczych, awarii i katastrof, spowodowanych przez polskie wojskowe statki powietrzne w przestrzeni powietrznej FR lub rosyjskie wojskowe statki powietrzne w przestrzeni powietrznej RP prowadzone będzie wspólnie przez właściwe organy polskie i rosyjskie. Jednocześnie strony zapewnią dostęp do niezbędnych dokumentów z zachowaniem obowiązujących je zasad ochrony tajemnicy państwowej”. Zdaniem MON rezygnacja z tego przepisu została podjęta bez analizy przepisów oraz uwzględnienia interesu Polski.
Źródło: tvp.info, pch24.pl