Przypomnijmy, że wiosną 2013 roku ekipa Donalda Tuska wyprzedała pakiet 12,1 proc. akcji Azotów Tarnów, czego konsekwencją było obniżenie udziału Skarbu Państwa w tej spółce z 45 do 33 proc. i ryzyko przejęcia przez rosyjskich konkurentów. Co jednak najbardziej bulwersujące – rząd Tuska sprzedał wspomniany pakiet Azotów po 52 zł za akcję, mimo że na giełdzie w Warszawie ich cena stała wówczas po 65 zł. Ktoś kosztem państwa zyskał na tym deal’u ponad 150 mln zł! Niestety, takich „złotych transakcji” było więcej…
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) już w maju 2012 r. ostrzegała rząd Tuska przed pochopną wyprzedażą kontrolowanych przez Skarb Państwa Zakładów Azotowych Tarnowie, która mogła zagrozić nie tylko polskiej branży chemicznej, ale także energetycznej. ABW zwracała szczególną uwagę na to, że przejmowanie firm będących największymi odbiorcami gazu w Polsce (Azoty Tarnów konsumują 20 proc. zużywanego w Polsce gazu) leży w interesie Gazpromu.
– „Jeżeli rząd poczeka i nie skorzysta z oferty [sprzedaży ZA Tarnów], to za kilka lat nasze zakłady chemiczne staną się bardzo konkurencyjne, gdyż koszt produkcji obniżą dzięki zasilaniu gazem LNG (Świnoujście) (…). Dla Gazpromu i Rosjan sprawą życia i śmierci jest posiadanie jak największej liczby przemysłowych odbiorców, ponieważ to przedłuża ich żywot” – mogliśmy przeczytać w opublikowanym przez „Rzeczpospolitą” dokumencie ABW.
Mimo negatywnej opinii ABW rząd Tuska w dniu 18.04.2013 r. zdecydował się sprzedać pakiet 12,1 proc. akcji Zakładów Azotowych w Tarnowie, a tym samym obniżył udział Skarbu Państwa w tej spółce do poziomu zaledwie 33 proc. Co jednak najbardziej bulwersujące – wspomniany pakiet Azotów sprzedano po 52 zł za akcję, mimo że na giełdzie w Warszawie ich cena stała wówczas po 65 zł. Szczęśliwym nabywcą 7,75 proc. sprzedanych tamtego dnia akcji był Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR). Nie wiadomo do kogo trafiło pozostałe 4,35 proc. akcji.
Jedno jest pewne – jeśli rząd Tuska zdecydowałby się sprzedać wspomniany pakiet 12,1 proc. akcji po cenie rynkowej (65 zł za 1 walor), to zamiast 630 mln zł nasze państwo zyskałoby 787 mln zł… Innymi słowy – ktoś zaoszczędził ponad 150 mln zł. Niestety podobnych „złotych transakcji” w epoce Tuska było więcej (wystarczy wspomnieć prywatyzacje Ciechu lub Kopalni Adamów). Pod tym względem dobrze się stało, że ludzie ci zostali odsunięci od władzy w Polsce…
Za: niewygodne.info.pl