Niemiecka gazeta „Frankfurter Allgemeine Zeitung” stwierdziła, że otwarte w ubiegłym roku Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej może być jedynie „próbą przedstawienia Polaków w lepszym świetle”. Dlaczego? Bo pokazywanie losów Polaków, którzy z narażeniem własnego życia ratowali Żydów przed Niemcami skutecznie przykrywa historie o tych Polakach, którzy współpracowali z nazistami i byli wraz z nimi współodpowiedzialni za Holocaust… Oto próbka, jak współcześni Niemcy mogą pisać historię na nowo…
Sprawę tekstu opublikowanego we „Frankfurter Allgemeine Zeitung” obszernie relacjonował portal DW.com (sponsorowany przez niemieckiego podatnika i wydawany także w jezyku polskim).
ZOBACZ: Kolejny pozew przeciwko Newsweekowi! Niemiecka gazeta znów fałszuje historię!
Odnosząc się do meritum sprawy – wcale nie powinno nas dziwić, że Niemcom nie podoba się Muzeum Ulmów. Po pierwsze – pokazuje bohaterstwo Polaków, którzy z narażeniem własnego życia ratowali Żydów przed Niemcami (a nie nazistami). Po drugie – pokazuje brutalność i okrucieństwo Niemców, którzy za pomoc Żydom mordowali bez litości. Przypomnijmy, że Wiktorię i Józefa Ulmów, za to że ukrywali w swoim gospodarstwie żydowską rodzinę, Niemcy zastrzelili na oczach ich dzieci. Wiktoria w trakcie egzekucji zaczęła rodzić (była w 9 miesiącu ciąży). Po zamordowaniu rodziców dokonano rzezi ich szóstki dzieci. Najmłodsze miało zaledwie 1,5 roku…
ZOBACZ: „Samarytanie z Markowej”. Wyjątkowa wystawa w Sejmie
Pewnie nasi zachodni sąsiedzi chcieliby, aby odpowiedzialność za ich zbrodnie popełnione podczas II wojny światowej (a przynajmniej spora część tej odpowiedzialności) spadła na Polskę. Nic z tych rzeczy. Właśnie dzięki takim inicjatywom jak Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej, plan ten nigdy nie zostanie przez nich zrealizowany.