To chyba mało znany fakt, a bardzo ciekawy w kontekście różnego podchodzenia Komisji Europejskiej do kwestii tzw. pomocy publicznej. Okazuje się, że w latach 2008 – 2010 banki i instytucje finansowe funkcjonujące w strefie euro, otrzymały od swoich rządów 2 biliony 36 miliardów € pomocy publicznej. Pomoc ta została zatwierdzona przez unijnych urzędników. W tym samym czasie (2008 r.) Komisja Europejska zakwestionowała i nakazała zwrot ok. 150 mln € pomocy jaką otrzymały polskie stocznie. Kwota ta była o 13,5 tys. razy mniejsza od kwoty uzyskanej przez banki.
Starając się niwelować skutki kryzysu finansowego, jaki wybuchł w 2008 roku, większość państw strefy euro postanowiła potężnie zaingerować w system bankowy poprzez jego wsparcie środkami publicznymi. Pomoc publiczna obejmowała w tym przypadku np. gwarancje lub dopłaty do kapitału dla zagrożonych upadkiem instytucji finansowych, dofinansowanie programów zwiększających popyt na niektóre trwałe dobra konsumpcyjne czy też udzielanie gwarancji kredytowych.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Kilka dni po upadku Stoczni Szczecińskiej Donald Tusk odbiera nagrodę od niemieckiego rządu
W ten oto sposób w latach 2008 – 2010 banki i instytucje finansowe funkcjonujące w strefie euro, otrzymały od swoich rządów pomoc publiczną wartą łącznie 2.036,4 bln euro! Na interwencje państw związane z aktywami banków przeznaczono 80,36 mld euro. Na dokapitalizowanie banków poszło łącznie 193,19 mld zł. Najwięcej, bo aż 1 bln 763 mld euro, wydano na wszelkiego rodzaju programy gwarancyjne i poręczeniowe.
Największym beneficjentem pomocy publicznej serwowanej przez rządy państw strefy euro były irlandzkie banki i instytucje finansowe. Otrzymały one bowiem aż 996,28 mld euro pomocy. Na drugim miejscu były banki niemieckie, które otrzymały 398,59 mld euro pomocy.
Co ciekawe – w tym samym czasie Komisja Europejska uznała, że pomoc publiczna w wysokości ok. 150 mln euro, jaka została przyznana stoczniom w Gdyni i Szczecinie była nielegalna i musi zostać zwrócona. Rząd Tuska nie odwołał się od tej decyzji do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, bowiem uznał, iż „tak nie wypada”, a to w praktyce oznaczało postawienie obu stoczni w stan likwidacji.
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na skalę pomocy, bowiem kwota 150 mln euro jest mniejsza od pomocy publicznej uzyskanej przez banki ze strefy euro o jakieś 13,5 tys. razy…