1 kwietnia Sejm przyjął ustawę o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. W piątek 29 kwietnia przyjął ją Senat. Samorządy będą miały rok na usunięcie z przestrzeni publicznej nazw upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia i daty symbolizujące komunizm lub propagujące go.
Zgodnie z ustawą nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. Określono, że „za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989”.
Ustawa nie budzi wątpliwości, po 26 latach tzw. „wolności” wreszcie usuwamy symbole okupacji. I tutaj pojawia się tęczowy prezydent Słupska; Robert Biedroń, któremu nie podoba się likwidowanie nazwisk bolszewickich zbrodniarzy z polskich ulic. Nic dziwnego, w końcu już od najmłodszych lat działał w komunistycznym środowisku SdRP, FMS, SLD. Jakie są argumenty tego światłego politologa?
Prezydent Słupska zastanawia się nad podjęciem działań dotyczących zaskarżenia zapisów ustawy dekomunizacyjnej do Trybunału Konstytucyjnego. „W zakresie niezgodności z zasadą suwerenności samorządów. W pełnej kompetencji samorządów jest decydowanie o nadawaniu nazw ulicom, budynkom i placom. Nie leży to w gestii ustawodawcy na poziomie parlamentu” tłumaczył Biedroń.
Nie wiem co ma wspólnego zasada suwerenności samorządów z obowiązującym w Polsce prawem. Czy Robert Biedroń jest kolejnym politykiem (po prof. Andrzeju Rzeplińskim), który uważa, że może przejmować kompetencje wybranego przez Polaków parlamentu? Cała opozycja tępo nawołuje do czytania Konstytucji, zatem warto przypomnieć Biedroniowi, że zarówno Konstytucja jak i Kodeks Karny zabraniają propagowania ustroju totalitarnego jakim jest komunizm. A ustawy i rozrządzenia stoją ponad prawem miejscowym.
W Słupsku należałoby zmienić 10 ulic, bo większość z ich patronów współpracowała z bolszewikami. Tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku niektórzy chcieli zamienić Polskę w republikę ZSRR. Chodzi o ulice: Bruna, Budzyńskiego, Fiedlera, Kozłowskiego, Matuszewskiego, Pestkowskiego, Trusiewicza, Tyszki, Wesołowskiego i Gwardii Ludowej.
Za: portalsamorzadowy.pl / gp24.pl