Policja w Los Angeles bada zarzuty, jakie wobec Romana Polańskiego wystosowała Marianne Barnard. Kobieta twierdzi, że jako dziesięciolatka była molestowana przez reżysera. Śledztwo podjęto mimo przedawnienia sprawy.
Zdarzenia, o które oskarża Polańskiego artystka, miały się wydarzyć w 1975 roku podczas sesji zdjęciowej na plaży w Will Rogers. Reżyser kazał dziewczynce pozować w samym futrze, a następnie ją molestował. Poszkodowana – Marianne Barnard – ujawniła sprawę w październiku. Zapoczątkowała też internetową petycję o wyrzucenie Polańskiego z Amerykańskiej Akademii Filmowej.
Artystka przyznała, że zdecydowała się na ujawnienie swojej historii po wybuchu skandalu z producentem filmowym Harveyem Weinsteinem w roli głównej. Wówczas dziesiątki kobiet ujawniło, że były przez niego molestowane. Polański wszystkiemu zaprzecza i utrzymuje, że nie wie, kim jest Bernard.
Jak podał „Los Angeles Times” funkcjonariusze podjęli sprawę, choć uległa ona przedawnieniu, nowe dowody mogą pomóc prokuraturze w rozwiązaniu innych dochodzeń. Do tej pory o molestowanie polskiego reżysera oskarżyło co najmniej sześć kobiet. Większość z nich była molestowana jako dzieci.
Źródło: rmf24.pl, pch24.pl