Wczoraj na Facebooku pojawił się urywek nagrania TVN24 z „czarnego protestu” w Warszawie, na którym widzimy jak ubrana na czarno feministka drze ryja na funkcjonariusza Policji a następnie strąca mu z głowy czapkę.
Wyobraźmy sobie teraz podobną sytuację np. z protestów przeciwko rządom PO/PSL, kibic strąca czapkę policjantowi i go wyzywa. Czy wówczas również funkcjonariusz zachowałbym taki spokój i opanowanie? Jestem przekonany, że nie.
Kobiety na „czarnych protestach” domagają się równych praw i równego traktowania. Realizację tych pięknych ideałów powinien pokazać zaatakowany funkcjonariusz, skuwając panią feministkę na ziemi i pakując do radiowozu. No chyba, że lewackie działaczki nawołujące do mordowania dzieci mogą w Polsce więcej niż inni obywatele.
Jak informuje Polstat News „uczestniczka tzw. „Czarnego Protestu”, która w poniedziałek w trakcie manifestacji w centrum Warszawy zaatakowała funkcjonariusza i strąciła mu służbową czapkę, otrzymała już wezwanie do złożenia wyjaśnień w sprawie. Jej tożsamość została ustalona i prowadzone są dalsze czynności” – powiedziała komisarz Iwona Jurkiewicz z Komendy Stołecznej Policji.
Zrzucając czapkę policjanta tak naprawdę obrażamy nasze państwo.Kobieta która to zrobiła jest znana i musi liczyć się z konsekwencjami.
— Polska Policja (@PolskaPolicja) 24 października 2016
Będę na bieżąco śledzić sprawę i chciałbym aby sprawiedliwość stało się zadość i ta agresywna osoba trafiła za kratki.
Warto jeszcze przypomnieć jak zachowała się Policja w stosunku do młodej dziewczyny (córki barda Andrzeja Kołakowskiego), która miała inne poglądy niż lewicowe i nie atakowała funkcjonariusza Policji:
@PolskaPolicja tak policja zareagowała do kobiety która miała inne poglady niż lewicowe pic.twitter.com/KkOEShDyYy
— marco85 (@sarmatian7) 24 października 2016
Na stronie internetowej Policji znalazłem taki oto tekst:
„W demokratycznym państwie prawa działalność funkcjonariuszy publicznych wykonujących zadania w imieniu instytucji państwowych podlega szczególnej ochronie prawnej. Ochrona ta ma na celu zapewnienie bezpiecznego, wolnego od ataków i zgodnego z założonymi celami, działania tych instytucji.
Przestępstwo czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego, którym bez wątpienia jest funkcjonariusz Policji, zapewnia mu w obowiązującym kodeksie karnym największą ochronę prawną. Spenalizowane jest ono w art. 222 Kodeksu karnego. Omawianego przestępstwa dopuszcza się ten kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.”