17 proc. uczestników kursów języka niemieckiego nie potrafi czytać, co drugi znajduje pracę nad Renem, a ponad połowa korzysta z zasiłków – wynika z danych Federalnego Urzędu ds. Imigrantów i Uchodźców. Pamiętacie jak byliśmy zapewniania, że do Europy przyjeżdżają ludzie, którzy będą ratować europejskie gospodarki?
według Instytutu Gospodarki Niemieckiej niski stopień zatrudnienia powoduje wzrost wydatków socjalnych. Tylko 2019 roku z zasiłków korzystało 60 proc. uchodźców To wzrost o 11 proc. w porównaniu z rokiem 2012.
Według szefa urzędu, Hansa Ekharda Sommera, integracja uchodźców z Azji i Afryki jest trudnym zadaniem. Zaproponował on tym samym rozważenie sprowadzania wykształconej siły roboczej z Europy Południowej, gdzie jest duże bezrobocie. – Ich integracja byłaby o wiele łatwiejsza – twierdzi Sommer.
To jest kadr z lutego z Grecji. Problem zniknął z mediów przez pandemię ale 4,2 mln migrantów znajdujących się na terytorium Turcji czeka. Nie czekają na Ankarę ale na Berlin, Paryż, Rzym, Wiedeń a później na Warszawę.
Ile kobiet i dzieci potraficie wskazać na zdjęciu? pic.twitter.com/p5dF5vk6NX
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) April 21, 2020
Kogo zatrzymał koronawirus?
Pamiętacie zamieszki na greckiej granicy przed pandemią? Część z 4,2 mln migrantów znajdujących się na terytorium Turcji (3,7 mln z nich to Syryjczycy) zdecyduje się na przedostanie się do Europy. Według niemieckiego raportu autorstwa „Bild” przemytnicy ludzi wietrzą już złoty interes i zaczynają coraz bardziej koordynować swoje działania, z zawieraniem porozumień cenowych włącznie.
Za: polskieradio24.pl,