Mówi się, że bardzo wiele musi się zmienić, aby wszystko zostało po staremu. Ryszard Petru na scenie politycznej teoretycznie obecny jest od lat 90′. W praktyce, tylko raz kandydował do Sejmu z list Unii Wolności, lecz nie udało mu się zdobyć mandatu posła. Jednak to wcale nie był koniec jego działalności.
✪ KILKA INTERESUJĄCYCH FAKTÓW
✒ Wielokrotnie współpracował z Leszkiem Balcerowiczem i Władysławem Frasyniukiem oraz prowadził w imieniu rządu rozmowy z Markiem Belką, ówczesnym dyrektorem Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Władysław Frasyniuk, to jak wiadomo, jeden z ojców założycieli Platformy Obywatelskiej, który nagle stał się jej… krytykiem.
✒ W wyborach samorządowych 2014 poparł Rafała Dutkiewicza – prezydenta
Wrocławia, współpracującego z Platformą Obywatelską natomiast w kampanii prezydenckiej 2015 wspierał Bronisława Komorowskiego, z którym spotykał się przed kamerami. Z przekonaniem powtarzał, iż według niego były prezydent bardzo dobrze spełniał swoje obowiązki i był znacznie lepszym kandydatem niż Andrzej Duda.
✒ W trakcie swojej kariery pracował między innymi dla: Banku Światowego (World Bank), banku BPH, BRE banku i banku PKO. To pozwala wysunąć tezę, jakoby reprezentował świat bankierów – oczywiście niczego nie można przyjmować za pewnik, natomiast pewne fakty każą przystać i na moment się zastanowić.
✒ Z depesz Wikileaks możemy wyczytać, iż Ryszard Petru był również nieformalnym doradcą premiera Donalda Tuska – czego do tej pory nie ważył się zanegować. Nie wiemy jak to doradztwo wyglądało, jednakże fakt jego istnienia zmusza nas do ponownego zastanowienia się nad „świeżością” i „rewolucyjnością” tego ruchu.
✪ „ANTYSYSTEMOWOŚĆ” i ELEKTORAT OBURZONYCH
✒ Ryszard Petru udaje „wkurzonego” sytuacją w Polsce, a tymczasem współtworzył cały ten system między innymi: system emerytalny i założenia reformy finansów publicznych. Nie można wiec pomijać faktu, że miał na niego wpływ. Zauważono, że „wkurzenie” pociąga tłumy i daje sporą popularność – przejęcie tej retoryki procentuje. W swoich wywiadach bardzo często podkreśla owo „wkurzenie”, mówiąc że stoją za nim młodzi ludzie pragnący zmian. To jest modne – i wykorzystywane.
✒ Ale czy tak młodzi ludzie nie stoją już za Ruchem Narodowym, czy partią KORWiN? Ryszard Petru stara się racjonalizować. Mówi o zmianach, ale w zakresie ich możliwości i sprawdzonych rezultatów. Zresztą, stwierdza wprost: „To ma być rewolucja pokoleniowa w ramach systemu”. Skoro w ramach systemu, to nie możemy już mówić o „antysystemowości”, a jedynie o przebraniu tego samego w nowe ciuszki. Rzeczywiście chodzi o niesienie zmiany – ale na ile ta zmiana spacyfikuje system, przeobrazi sejm, wykrystalizuje polskie prawo? Tutaj możemy znaleźć mnóstwo wątpliwości. Mit o rekonstrukcji systemu uważam za obalony. Tytuł jednego z moich postów brzmiał „Zepsutego zamka nie naprawia się złamanym kluczem” – w tym przypadku znów możemy to powtórzyć.
✪ POSTULATY I OBIETNICE
✒ Szczególnie, jeżeli w dedukcji Nowoczesnej pojawia się mnóstwo sprzeczności z wcześniej postulowanymi punktami. W jednym z wywiadów Ryszard Petru stwierdza wprost: „Trzeba będzie podnieść podatki […] Trzeba było wcześniej przeciwdziałać sytuacji, w której zabraknie pieniędzy w budżecie. Przewidzieć to. A teraz alternatywą pozostaje już tylko podniesienie podatków.”. Jak to się ma do obiecywania wolności gospodarczej oraz domniemanej zmiany systemu? Pragnę zwrócić uwagę na jednego z zaangażowanych członków Nowoczesnej, ekonomistę dr Marka Radzikowskiego który zapowiedział… obniżkę podatków. Wiarygodność organizacji niestety w takim wypadku bardzo traci na znaczeniu.
✒ Nowoczesna chce wspierać wszystkich przedsiębiorców, ale… głównie skupi się na małych i średnich firmach. Jednym z pomysłów jest dwuletnia ulga podatkowa dla firm osiągających zyski mniejsze niż 100 tys. złotych. Ale kiedy dwa lata się skończą, firma będzie musiała na powrót płacić podatki przy czym straci sporo na efektywności i rozwoju.
✒ Mowa o likwidacji koncesji i (uwaga!) przywrócenia wolnego rynku, przy czym już powyższe aspekty wskazują na chęć ingerencji oraz zapędów interwencjonizmu. Trochę kłamczuszki, ale poniekąd nie kryją się ze swoimi zamiarami. Podwyższenie kwoty wolnej od podatku? Owszem, ale… (zobaczmy, że znów pojawia się magiczne „ale”) najpierw należy mówić o znalezieniu na to środków. No cóż, widocznie nawet w Kambodży mają lepszych ekonomistów skoro tam podwyższenie kwoty wolnej kraju nie zdegradowało. Oni doskonale wiedzą, że bardzo łatwo można znaleźć oszczędności i że wyższa kwota wolna ożywi przedsiębiorczość o którą tak chcą walczyć! Ale demagogia pozostanie demagogią.
✒ Petru opowiedział się za podwyżkami dla pielęgniarek. Ocenił, że to jedyna grupa z tzw. budżetówki, której dziś należy dać dużo wyższe wynagrodzenia. Więc z jednej strony mówimy o oszczędnościach… a z drugiej podwyższamy płace pielęgniarkom. I co? I znów ingerujemy w kolejną sferę, gdzie państwo tak naprawdę ingerować nie musi i gdzie ingerencja państwa często przeszkadza.
✪ STRZAŁ W STOPĘ – IMIGRANCI
✒Ryszard Petru opowiedział się za przyjęciem imigrantów do Polski. Tłumacząc się z tego stwierdzenia, mówi: „Ważna jest jednak jedna kwestia – definicja różnicy między uchodźcami a imigrantami. Tych pierwszych każdy kraj europejski powinien przyjąć z powodów humanitarnych. Emigracja ma zazwyczaj podłoże ekonomiczne. Polska jako biedniejszy członek UE nie jest w stanie przyjąć rzeszy imigrantów zarobkowych.”
✒ Co z tej wypowiedzi wynika? Skomentuję krótko – uchodźca, który przyjedzie aby żyć na koszt podatnika, to biedny człowiek, któremu należy pomóc. A imigrant zarobkowy – który przyjedzie, by PRACOWAĆ i wpływać na rozwój polskiej gospodarki… nie może liczyć na taką pomoc liczyć. Brak logiki w tym rozumowaniu, jest niestety bardzo istotny, a podobno mamy do czynienia z wybitnym ekonomistą… który nota bene zapowiadał stabilność franka i jak sam przyznał „dał się uwieść Tuskowi”.
Artykuł pochodzi z fanpage’a: Kazetha – zapraszam do polubienia! :)