W maju 2018 roku odnaleziono ciało głogowskiego radnego Pawła Chruszcza. Okoliczności odnalezienia ciała wskazywały na samobójstwo. Prywatnie Paweł Chruszcz był działaczem Ruchu Narodowego, oraz bratem byłego posła PiS – Sylwestra Chruszcza. Śledztwo w sprawie śmierci radnego zostało umorzone ze względu na brak dowodów świadczących o udziale osób trzecich, jednak wg opinii bliskich i znajomych Chruszcza, wiele wskazuje na to, że do tej śmierci ktoś się jednak przyczynił.
To był typ wojownika. Ujawniał afery i chociaż czasem mu to odradzano, zawsze szedł do przodu – zaznaczał Marek Jakubiak.
– Był serdecznym człowiekiem, ale miał mocny charakter. Walczył ze złem, więc dotykał spraw, które inni omijali. Nie zgadzamy się z decyzją prokuratury. Złożyliśmy zażalenie na materiał dowodowy, który przygotowała – powiedział poseł Sylwester Chruszcz
W związku ze złożonym zażaleniem, 23 lipca 2020 roku sąd ponownie zajmie się rozpatrzeniem tej sprawy i kwestią umożenia śledztwa.
W sprawie jest wiele nieścisłości, zaczynając od okoliczności zdarzenia, poprzez kwestie związane z poszukiwaniami poszkodowanego, na samym śledztwie kończąc.
Czy Paweł Chruszcz był osobą niewygodną dla pewnych środowisk? To bardzo możliwe zważając na specyfikę jego zainteresowań jako radnego miasta Głogowa.
Paweł Chruszcz miał 42 lata. Zostawił żonę i osierocił dwójkę dzieci. Ujawnił m.in skandal w Zielonym Przedszkolu, gdzie jedna z opiekunek fizycznie i psychicznie znęcała się nad dziećmi.