Posiedzenie nr 8 w dniu 14-01-2016 (2. dzień obrad)
11. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks rodzinny i opiekuńczy (druk nr 164).
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Patryk Jaki:
Dziękuję bardzo.
Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozmawiamy dzisiaj o problemie wyjątkowo poważnym, Wysoka Izbo, wręcz, można powiedzieć, o problemie, który ma charakter fundamentalny, mianowicie o odbieraniu dzieci z powodu biedy.
Wysoka Izbo! Analiza szerokiego wachlarza tych spraw, o których bardzo często pisały media, o których bardzo często słyszeliście państwo od wielu obywateli, wskazuje jednoznacznie, że problem istnieje i że polskie państwo w tym zakresie działało źle, żeby nie powiedzieć, skandalicznie. Pierwsza połowa 2015 r., Wysoki Sejmie – przeprowadziliśmy jako Ministerstwo Sprawiedliwości analizy i proszę sobie wyobrazić, że do połowy roku tylko z powodu biedy – jako jedynego powodu odebrania dziecka – przeprowadzono tę procedurę w ok. 100 przypadkach. 100 przypadków odebrania dziecka tylko i wyłącznie z jedynej przyczyny – biedy. W większości przypadków nakładają się różnego rodzaju przyczyny, ale mówię o przypadkach, kiedy to tylko bieda decydowała o tym, że dziecko zostało odebrane. Podobne dane możecie państwo zauważyć, czytając analizę Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, który zebrał akta spraw z ostatnich lat dotyczących właśnie odebrania dzieci z powodu biedy. I co z tego badania wynika, jaka konkluzja? Otóż w ponad 60% przypadków dotyczących odbierania dzieci biologicznej rodzinie nie było przemocy w tradycyjnym tego słowa rozumieniu – w 60% przypadków, Wysoka Izbo. Do podobnych dokładnie konkluzji, jeżeli chodzi o działalność państwa w tym obszarze, dochodzą kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli.
Wysoka Izbo! Nie ma żadnych wątpliwości, że problem jest poważny i że szybko musimy go rozwiązać.
Dodatkowo nakłada się na to drastyczny sposób wykonywania tego prawa, zostawiający niepodważalny ślad w psychice wielu dzieci. To znaczy, mamy do czynienia, po pierwsze, z prewencyjnym odbieraniem dzieci przez urzędników bez decyzji sądu, urzędników niestety bardzo często niewykwalifikowanych, podejmujących decyzje zbyt pochopnie, po drugie, mamy do czynienia, tak jak wspomniałem, z drastycznym sposobem wykonywania tego prawa. Przecież media szeroko informowały o sytuacjach, w których urzędnicy odrywali dziecko od piersi karmiącej je matki. Takie działanie zostawia w psychice dziecka ślad już na zawsze. Bulwersujące i bardzo konkretne przykłady, o których moglibyśmy tutaj mówić, opisywały właśnie również media, Wysoka Izba pewnie o nich słyszała.
I skoro mówimy, Wysoki Sejmie, o ochronie podstawowych praw rodziny, to warto sięgnąć do książeczki Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej – ustawa zasadnicza, która wielokrotnie wspomina o ochronie rodziny jako podstawowej komórki społecznej. Sięgnijmy tylko do najważniejszych artykułów, które korespondują z przedmiotowym projektem ustawy. Art. 47: Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego i rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz decydowania o swoim życiu osobistym. Art. 48: Rodzice mają prawo do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami – to ust. 1. Ust. 2: Ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu. I tu mamy ten szeroki konflikt interesów, o którym wspominałem, mianowicie wiele z tych dzieci jest odbieranych bez decyzji sądu, w sposób tzw. prewencyjny.
Wysoki Sejmie! Przy całej tej dyskusji o tym bardzo poważnym problemie zapominamy o jeszcze jednej sprawie, mianowicie o fundamentalnym zobowiązaniu polskiego państwa wobec rodzin, o zasadzie pomocniczości.
Nie może dochodzić do takich sytuacji, Wysoki Sejmie, jak np. ta, że rodzina ma problem i zwraca się w związku z tym do odpowiednich organów państwa, ma problemy ekonomiczne, problemy różnego rodzaju, jak to się zdarza w wielu rodzinach, i państwo idzie na skróty – zamiast udzielić rodzinie pomocy, postanawia odebrać rodzinie dziecko. Nie można się na taki sposób i na taką filozofię działalności państwa, Wysoki Sejmie, zgodzić.
Państwo, jeżeli widzi, że rodzina ma problemy, ma obowiązek pomóc, ma obowiązek udzielić odpowiedniej pomocy. Tym bardziej, Wysoki Sejmie, że jeżeli zabieramy dziecko tylko i wyłącznie z powodu biedy bądź bieda jest istotnym czynnikiem podjęcia takiej decyzji i przekazujemy to dziecko do pieczy zastępczej, to tam polskie państwo przenosi, Wysoki Sejmie, zazwyczaj ok. 2 tys. zł. Czyli, Wysoka Izbo, gdyby te 2 tys. zł zostawić biologicznej rodzinie, to co? To znikałaby przesłanka zabrania tego dziecka. To jest działalność absolutnie nielogiczna, apaństwowa, Wysoka Izbo, musimy to zmienić.
Dlatego, Wysoki Sejmie, ja nie nie waham się tutaj użyć sformułowań takich jak to, że dotychczasowe przepisy i praktyka stosowania tego prawa były bardzo często haniebne, skandaliczne, można by było powiedzieć wręcz, Wysoki Sejmie, że to wielka hańba na honorze osób, które wprowadziły i tolerowały to rozwiązanie. (Oklaski)
Chcę powiedzieć, Wysoki Sejmie, że dzisiaj wprowadzamy projekt ustawy, którym zakończymy jeden problem: zabierania dzieci za biedę, ale przygotowujemy projekt ustawy, który już komplementarnie rozwiąże cały szereg problemów związanych m.in. z szeroką definicją przemocy, którą zaserwowano nam jakiś czas temu.
Chcę powiedzieć, Wysoki Sejmie, że jeżeli uchwalimy ten projekt ustawy, zakończy to tę haniebną procedurę, zmienimy to, naprawiamy projektem ustawy i mówimy dzisiaj jasno, to też ma być jasny przekaz do wymiaru sprawiedliwości, do ludzi, którzy o tym decydują, i do polskiego społeczeństwa. Nie ma zgody na dalsze niszczenie instytucji rodziny. Instytucja rodziny to podstawowa komórka społeczna, to serce Polski i będziemy dbać o to, aby to serce dalej mocno biło. (Oklaski) Wysoki Sejmie, nie ma Polski bez rodziny i nie ma rodziny bez Polski. Dziękuję bardzo. (Oklaski)