„Jeżdżą ciężarówki ze żwirem…” mawiał Wojciech Sumliński, cytując groźbę jednego z byłych funkcjonariuszy PRL. Chodzi w niej o umyślne spowodowanie wypadku, w którym ginie osoba „niewygodna”. Czy tak było w przypadku śmierci posła Rafała Wójcikowskiego? Tego oczywiście nie wiemy, ale istnieją przesłanki, by twierdzić, że ktoś tej śmierci dopomógł.
Kilka godzin po wypadku w sieci pojawiło się nagranie, w którym świadek zdarzenia zarzekał się, iż poseł żył, ale wymagał pilnej akcji ratunkowej, której nie podjęto, albo podjęto, lecz nieudolnie.
Inne wskazówki można znaleźć w wypowiedzi samego posła, której udzielił podczas zlotu Pobudki w Krzyżewie, 14 stycznia b.r. Prawdopodobnie jest to ostatnie nagranie z jego udziałem. Rafał Wójcikowski powiedział, że inwestując na giełdzie trafił na spółkę, „którą nie powinien się interesować”. Pojawiły się dziwne telefony, a nawet groźby werbalne. „Przyszedł do mnie jeden z takich smutnych panów (…) i dowiedziałem się gdzie mieszkam, gdzie mieszka moja rodzina” – mówił poseł.
Pogrzeb odbędzie się we wtorek 24 stycznia 2017 roku:
Pogrzeb posła Kukiz’15, Rafała Wójcikowskiego odbędzie się we wtorek, o godzinie 12 w kościele św. Jadwigi w Tomaszowie Mazowieckim – informuje Kancelaria Sejmu. Rafał Wójcikowski zginął w czwartek o poranku, w wypadku na drodze S8 w powiecie skierniewickim. Stracił panowanie nad autem i uderzył w barierki. Rafał Wójcikowski w Sejmie zasiadał między innymi w Komisji Finansów Publicznych – był zastępcą jej przewodniczącego. Pracował również w Komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa oraz w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Wójcikowski występował w licznych debatach sejmowych m.in. nad ustawą budżetową – w której apelował do rządu, by w roku 2017 skoncentrował się na obniżeniu ryzyka inwestycyjnego. W tej debacie apelował o poparcie – przyjętego później – wniosku mniejszości, który wprowadził rozróżnienie między Zespołem Aspergera i autyzmem. Za: tvp.info