Sytuacją bez precedensu można nazwać fakt blokowania wyboru Polaka do ważnej międzynarodowej instytucji przez innych Polaków. Róża Grafin von Thun und Hohenstein oraz Julia Pitera storpedowały wybór Janusza Wojciechowskiego do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO). Europosłanki PO wytknęły Wojciechowskiemu to, że jest z… PiS. Małostkowość i mściwość widoczna tym bardziej, że wcześniej europosłowie PiS poparli kandydaturę E. Bieńkowskiej na komisarza, a Kaczyński wsparł Tuska w staraniach o fotel szefa Rady Europejskiej.
Komisja kontroli budżetowej Parlamentu Europejskiego negatywnie zaopiniowała kandydaturę europosła PiS Janusza Wojciechowskiego do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO) – instytucji unijnej odpowiedzialnej za kontrolę budżetu UE i polityk unijnych. W głosowaniu za kandydaturą polityka PiS opowiedziało się 9 eurodeputowanych, 5 wstrzymało się od głosu, a przeciw było 12.
Wielką rolę w wydaniu przez komisję kontroli budżetowej PE negatywnej opinii miały Róża Grafin von Thun und Hohenstein oraz Julia Pitera – europosłanki Platformy Obywatelskiej, które w trakcie przesłuchania Wojciechowskiego przed głosowaniem nad jego kandydaturą traktowały jako zarzut jego członkostwo w PiS oraz stosunek do sytuacji wewnętrznej w Polsce związanej ze sporem o Trybunał Konstytucyjny.
Co prawda – Polska nie utraciła w ten sposób miejsca w Europejskim Trybunale Obrachunkowym. Rząd, w przypadku ostatecznego odrzucenia kandydatury Wojciechowskiego przez Parlament Europejski, będzie mógł wystawić innego kandydata. Nie mniej, jest to jednak sytuacja bez precedensu, bowiem do tej pory Polacy popierali Polaków w staraniach o ważne funkcje w UE. Tak było kiedy europosłowie PiS poparli kandydaturę E. Bieńkowskiej na komisarza, a Kaczyński wsparł Tuska w staraniach o fotel szefa Rady Europejskiej. Powstaje pytanie – czy tak ma wyglądać ogłoszona kilka dni temu przez Grzegorza Schetynę doktryna „totalnej opozycji”?
Źródło: niewygodne.info.pl