w ,

To niesamowite, że jeszcze 2 lata temu Ryszarda Petru nazywali “polskim JFK” (sic!)

foto: screenshot

W grudniu 2015 roku pojawił się sondaż Ibris zrobiony dla “Super Expressu”, w którym Nowoczesna wyszła na pozycję lidera społecznego poparcia. Chciało na nią głosować 30,9 proc. respondentów. Drugi wówczas PiS mógł liczyć na poparcie jedynie 27,3 proc. badanych. Środowiska liberalne piały z zachwytu. Co jednak gorsze – dalej bezmyślnie pompowały postać Ryszarda Petru. Zaczęli go nawet nazywać “polskim Kennedym”. Już wkrótce okazało się, że lider Nowoczesnej nie jest żadnym “Kennedym” lecz wielkim balonem, który pod naporem gaf, wtop i kompromitacji w końcu musiał eksplodować.

Grudzień 2015 roku musiał być bardzo szczęśliwy dla Ryszarda Petru. Po pierwsze jego partia – Nowoczesna – notowała wówczas rekordowe wyniki sondażowe. W jednym z nich prześcignęła nawet PiS. Po drugie – sam Ryszard Petru był wówczas na fali. Media “gazetowyborcze” piały z zachwytu nad jego postacią. W dniu 17.12.2015 r. należąca do Agory gazeta “Metro” publikuje tekst pod znamiennym tytułem: >> “Polski JFK”. Dlaczego tak lubimy Ryszarda Petru? <<.

W tekście tym możemy przeczytać, że lider Nowoczesnej to polityk wielkiej skali, odważny, nie bojący się Jarosława Kaczyńskiego. Przymierzany do roli “lidera całej opozycji”. Jego zaletą miało być to, że “najważniejsze myśli podaje w krótkich, prostych, logicznych zdaniach”. Kto by mógł wówczas przypuszczać, że wyidealizowany, perfekcyjny obraz Petru bardzo szybko rozbije się o kant święta “sześciu króli”?

Grudzień 2015 był też ostatnim miesiącem, w którym lider Nowoczesnej nie miał na swoim koncie gaf i wpadek. Cały rok 2016 to dla Ryszarda Petru nieustające pasmo wizerunkowych kompromitacji, które zaczęły realnie oddziaływać na postrzeganie zarówno jego samego, jak i formacji politycznej którą reprezentował. Praktycznie nie było tygodnia, w którym Petru – wypowiadając się publicznie na jakiś temat – nie dokonywał autokompromitacji i samozaorania. Kulminacją było ujawnienie “wycieczki na Maderę” w trakcie okupacji sejmu związanej z próbą wszczęcia puczu.

Dziś Petru jest traktowany jako śmieszny klown polskiej polityki. Mało kto rozmawia z nim na poważnie. Jego Nowoczesna ma sondażowe poparcie zbliżające się do progu 5 proc., a samo tylko wspomnienie, że jeszcze nie tak dawno był on nazywany “polskim JFK” powoduje atak śmiechu.

Za: niewygodne.info.pl

Film z maja 2015, ostrzegałem:

Jeden komentarz

Dodaj odpowiedź

Jeden ping

  1. Pingback:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ładowanie…

0

Dokąd zmierza kultura laicyzującej się Europy? Książka Lisickiego: “Poza polityczną poprawnością. Polska, Europa i Kościół między nihilizmem a islamem”

SKANDALICZNE ZACHOWANIE MISIŁO! Zobacz jak potraktował prezesa Związku Żołnierzy AK!