Kryteria Niebieskiej karty, czyli ustanowionego dyrektywą Rady Europejskiej dokumentu, umożliwiającego „wykwalifikowanym pracownikom” nie będącymi obywatelami Unii Europejskiej pobyt i pracę na terytorium dowolnego państwa członkowskiego UE (z wyjątkiem Danii, Irlandii i Zjednoczonego Królestwa), mają zostać zliberalizowane. Komisja Europejska chciałaby, żeby dokument zaczął przysługiwać także uchodźcom, bez względu na ich kwalifikacje. Ma to zapewnić ich szybką aklimatyzację, integrację ze społeczeństwem oraz ułatwić znalezienie pracy.
ZOBACZ: Ponad 80% imigrantów nie ma kwalifikacji zawodowych!
Nikt nie chce przy tej okazji napomnieć, że jednym z „atutów” Niebieskiej Karty jest łatwiejsza możliwość ściągania do UE rodzin i znajomych jej posiadaczy.
– Zmieniony system niebieskiej karty UE ułatwi wysoko wykwalifikowanym obywatelom państw trzecich wjazd do UE i podejmowanie tu pracy, stymulując nasz wzrost gospodarczy – twierdzi Dimitris Awramopulos, komisarz do spraw migracji, spraw wewnętrznych i obywatelstwa.
Jednak Komisja Europejska chcąc złagodzić kryteria uzyskania dokumentu oszukuje sama siebie. Niebieska Karta przysługiwałaby osobie, która znalazłaby pracę z zarobkami wynoszącymi ok. 80% średniej krajowej, na czas co najmniej pół roku. Obecnie zaś o dokument może starać się migrant, który dostanie ofertę pracy z wynagrodzeniem przekraczającym o 50 proc. średnią krajową i kontraktem trwającym minimum rok.
https://www.youtube.com/watch?v=D7GyAnxJWdE