Fundusz Rezerwy Demograficznej miał być podporą i gwarantem całego systemu emerytalnego w Polsce. Wszystko szło zgodnie z planem do czasu przejęcia władzy przez ekipę PO-PSL. Z uwagi na „trudną sytuację budżetową” rząd Tuska zaczął bowiem podbierać zgromadzone tam pieniądze. W latach 2010 – 2014 zasoby Funduszu skurczyły się o 16,9 mld zł! Wystarczyło jednak odsunięcie ludzi Tuska od władzy, a saldo Funduszu zaczęło się poprawiać. Nie dość, że w latach 2015-2017 nikt nie podbierał stamtąd kasy, to jeszcze w ubiegłym roku Fundusz zdołał nieźle zarobić.
Fundusz Rezerwy Demograficznej według pierwotnych założeń miał być swego rodzaju mechanizmem bezpieczeństwa dla całego systemu emerytalnego w Polsce. Nasze państwo miało na nim gromadzić środki na kompensację tzw. „powojennego wyżu demograficznego”. Innymi słowy – pieniądze zgromadzone na tym Funduszu miały być wykorzystane dopiero wówczas, gdy liczba osób pobierających świadczenia emerytalne przekroczy liczbę osób czynnie pracujących.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: W PO tak podniecili się wyrokiem Trybunału UE przeciwko Polsce, że przeoczyli fakt, iż dotyczy on okresu rządów D. Tuska!
Niestety, po dojściu do władzy ekipy PO-PSL założenia Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) – który miał uchronić nasz kraj przed skutkami demograficzno-emerytalnych zmian w przyszłości – pozostały tylko założeniami. Rząd Donalda Tuska zaczął bowiem wykorzystywać pieniądze zgromadzone w Funduszu na bieżące potrzeby budżetowe. Po raz pierwszy miało to miejsce w 2010 roku, kiedy rząd zmniejszył zasoby Funduszu o kwotę 7,5 mld zł. W 2011 roku zrobił to samo – wówczas to uszczuplił Fundusz o 4 mld zł. W 2012 roku z Funduszu zniknęło blisko 2,9 mld zł, a w 2014 – 2,5 mld zł. Łącznie latach 2010 – 2014 zasoby Funduszu skurczyły się aż o 16,9 mld zł! Efekt był taki, że na koniec 2014 roku całkowite saldo FRD wynosiło 14,7 mld zł (zamiast co najmniej 31,6 mld zł).
Wystarczyło jednak przegonić ekipę PO-PSL od władzy, a saldo FRD nagle zaczęło rosnąć. Po pierwsze – począwszy od 2015 roku nikt nie podbierał stamtąd kasy na bieżące wydatki budżetowe. Po drugie – w ubiegłym roku Fundusz zdołał całkiem przyzwoicie zarobić. Z samej działalności inwestycyjnej FRD uzyskał ponad 1,3 mld zł – z czego blisko połowę zapewniły posiadane akcje spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zapomniana afera ze skróceniem terminów przedawnień. Jak Platforma Obywatelska pomogła mafii paliwowej!
To, że zmiany są „in plus”, najlepiej można poznać patrząc na to, jak zmieniało się saldo FRD. Jeszcze na koniec 2016 roku wynosiło ono 18,5 mld zł. W ciągu kolejnego roku (2017) podskoczyło już do poziomu 24,6 mld zł. Prognoza na 2018 rok wskazuje, że w dniu 31 grudnia saldo FRD osiągnie poziom ok. 27,2 mld zł.