Piosenki o Cudzie nad Wisłą – wybór muzyki opiewającej polski wysiłek zbrojny z 1920 roku.Mija dzisiaj 94 rocznica zwycięstwa nad bolszewizmem i zatrzymania go pod Warszawą. W czasie wojny polsko-bolszewickiej doszło do niezwykłego wydarzenia – nad Wisłą rozegrała się jedna z najważniejszych bitew w historii oręża polskiego – Bitwa Warszawska 1920 roku. Bitwa, która być może ocaliła całą Europę od zalewu wulgarno-barbarzyńskiego motłochu komunistycznego.
94 lata temu dopiero co stworzona armia, powstała przecież tuż po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, potrafiła obronić kraj i stoczyć zwycięską bitwę ze znacznie liczniejszym przeciwnikiem. Być może właśnie przez te wydarzenia Stalin z lubością dopuścił do zrównania z ziemią Warszawy i rzezi jej mieszkańców podczas Powstania Warszawskiego oraz skazał na śmierć strzałem w tył głowy bądź na zesłaniu tysiące oficerów, którzy w 1920 roku walczyli o niepodległość swojej ojczyzny.
Rozpocznę od niemego filmu fabularnego z 1921 roku w reżyserii Ryszarda Bolesławskiego – „Cud nad Wisłą”, moim zdaniem dużo lepszy niż ten wyreżyserowany przez J. Hoffmana w 2011 roku…
Jako, że na tej stronie skupiam się głównie na muzyce to postanowiłem zebrać te najbardziej znane wykonania oraz teksty piosenek dotyczących Cudu nad Wisłą…
Piosenki o Bitwie Warszawskiej
Ojczyzna w potrzebie! Wzywa się wszystkich zdolnych do noszenia broni, by dobrowolnie zaciągali się w szeregi armii; jak jednolity, niewzruszony mur stanąć musimy do oporu, o pierś całego narodu rozbić się ma nawała bolszewizmu! (…) Jedność, zgoda, wytężona praca niech skupi nas wszystkich dla wspólnej sprawy! (…) Wszystko dla zwycięstwa (…). Do broni!
– apel Rady Obrony Państwa, 3 lipca 1920
Teksty Piosenek o Cudzie nad Wisłą
Leguny w niebie
Siedział święty Piotr przy bramie – oj rety!
Czytał se komunikaty z gazety.
Wtem ktoś szarpnął bramę złotą,
Pyta święty klucznik: Kto to?
Leguny my z frontu, leguny!
Czy nie znacie niebieskiego zwyczaju?
Jak leźć można bez przepustki do raju?
– Znamy, znamy – lecz tu pustki,
Więc nas wpuść choć bez przepustki.
Leguny my biedne, leguny!
– Wprzód do czyśćca iść musicie w ogonku.
Tam wybielą was jak płótno na słonku.
– Byliśmy już w czyśćcu, byli,
Całkiem nas tam wybielili.
Leguny my czyste, leguny!
– Więc mi zaraz marsz do piekła sekcjami!
Niepotrzebny tu ambaras mam z wami.
– Byliśmy już nawet w piekle,
Ale tam gorąco wściekle.
Leguny chcą raju, leguny!
Miał staruszek gust wyrzucić tę bandę,
Że się tak do nieba pchają na grandę!
Wąsem ruchał, brodą ruchał,
Ale się nie udobruchał.
Leguny czekały, leguny!
Spostrzegł Pan Bóg, że Piotr święty coś knowa,
Więc odzywa się do niego w te słowa:
– Bądźże z wiary, wpuść ich Pietrze,
Bo pomarzną mi na wietrze.
Leguny kochane, leguny!
Chodźcie, chodźcie, mnie was tutaj potrzeba,
By nie wleźli bolszewicy do nieba.
Niechaj wiedzą syny czarcie,
Że przy bramie, tu na warcie.
Leguny są polskie, leguny!
I uczynił z nich Piotr święty załogę,
I wypłacił im relutum za drogę.
A gdy sen zmorzył Piotrusia
Z aniołkami husia-siusia.
Leguny tańczyły, leguny!
Słowa i muzyka: Adam Kowalski (1896-1947)
Cud nad Wisłą, czyli Polska młócka
Zapędziły się psie juchy
pod samą Warszawę,
lecz im nasze bractwo dało
galantną odprawę.
Dalej, do dzieła!
Jeszcze, nie zginęła!
Pokój z Sowietami
spiszem bagnetami.
Już gadali, że Sowiety
urządzą nad Wisłą,
raptem Polak się odwinął
i zwycięstwo prysło.
Dalej, do dzieła!…
Bo w głupocie swej myślała
bolszewicka tłuszcza,
że bez planu ją Piłsudski
ku sobie podpuszcza.
Dalej, do dzieła!…
Chodźcie, chodźcie tutaj, ptaszki,
bliżej, bliżej jeszcze,
proszę, choćby pod Garwolin,
tu ja was popieszczę.
Dalej, do dzieła!…
Haller, pokaż, jakeś bił się
w karpackiej brygadzie,
wnet się porwie nasz generał,
Mochów trupem kładzie.
Dalej, do dzieła!…
Hej, Sikora, pogłaszcz no ich:
Czas nam wyleźć z gniazda,
a Sikorski ino mrugnął —
Gotów! Chłopcy? Jazda!
Dalej, do dzieła!…
Z innej strony znów Rydz Śmigły
jak ten piorun wali,
ledwo dopadł i już siedzi
na karkach Moskali.
Dalej, do dzieła!…
Haller, Śmigły i Sikorski
wzięli się do młócki.
Niech na chwałę Polski żyją.
Wiwat! Wódz Piłsudski!
Dalej, do dzieła!…
Autor słów
Hertz Benedykt
Autor muzyki
Jeziorski Władyslaw
Data powstania
sierpień 1920
A nasz Piłsudski. 1920 r.
A nasz Piłsudski wiedzie chłopców rój,
Wszyscy pójdziemy z nim na krwawy bój.
Póki Boże słonko świeci,
Bronić będziem matek, dzieci.
Bagnet na broń!
Bolszewika goń!
Goń, goń, goń!
A tam, na Litwie, z naszych kościołów
Zrobił bolszewik stajnie dla wołów.
Pójdźmy wygnać te bydlęta,
Bo tam nasza wiara święta.
Bagnet…
Chociaż do kraju, pod stolicy próg,
Zakradł się dziki, bolszewicki wróg,
Pryśnie jego moc przeklęta,
Bo tu nasza wiara święta.
Bagnet…
słowa i muzyka: autorzy nieznani [/accordion]
Przygoda z bolszewikami 1920 r.
Kto w czas wojny siedział w kącie,
Nie wie, jak to jest na froncie,
Więc słuchajcie, powiem wam,
Jak to ładnie było tam.
Hoho, hoho-ho!
Jak to ładnie było tam.
Gdyśmy się raz do snu kładli,
Bolszewicy nas napadli,
Zerwał się więc, kto był żyw,
Splunął w garście, wio do żniw.
Hoho, hoho-ho!
Splunął w garście, wio do żniw.
Ruch się wszczął jak na jarmarku.
Nagle ktoś mnie bęc po karku.
Wystrzeliłem, a on fik,
Leży jeden bolszewik.
Hoho, hoho-ho!
Leży jeden bolszewik.
Ledwie jeden zdarł kopyta,
A już drugi w pół mnie chwyta.
Dalejże go, a on fik,
Leży drugi bolszewik.
Hoho, hoho-ho!
Leży drugi bolszewik.
Uwijam się tak jak mogę,
A tu drze mnie ktoś za nogę.
Ja go drugą, a on fik,
Leży trzeci bolszewik.
Hoho, hoho-ho!
Leży trzeci bolszewik.
Rety! Co to? Marny losie!
Ktoś mi dziurki zatkał w nosie.
Jak nie kichnę, a on fik,
Leży czwarty bolszewik.
Hoho, hoho-ho!
Leży czwarty bolszewik.
Myślę sobie: Nie ma hecy!
A tu mnie ktoś łupnął w plecy.
Ja go w żebro, a on fik,
Leży piąty bolszewik.
Hoho, hoho-ho!
Leży piąty bolszewik.
Jużem myślał: Będzie kwita!
Ktoś mnie z tyłu za pas chwyta.
Jak nie gwizdnę, a on fik,
Leży szósty bolszewik.
Hoho, hoho-ho!
Leży szósty bolszewik.
Wtem ktoś klepnie mnie po brzuchu
I powiada: Spocznij zuchu,
Pół tuzina to już dość,
Niechże cię ominie złość.
Hoho, hoho-ho!
Niechże cię ominie złość.
A był ci to sam generał,
Co tej bitwie się przyzierał.
A gdy skończył się już kram,
Przyszedł krzyże rozdać nam.
Hoho, hoho-ho!
Przyszedł krzyże rozdać nam.
Słowa i muzyka: Adam Kowalski
Obrona Warszawy – 1920 r.
Cios uderza w pierś narodu,
Co za wolność ginąć zwykł,
Barbarzyńskie hordy Wschodu
Niosą topór, knut i stryk!
Pod nogami nędznej dziczy
Ziemia wolnych bluzga krwią
I od czerni najezdniczej
Grzmi bluźnierstwo: „Zdepczem ją!”
Wstań, ofiarny orle biały,
Zbawić ludy jeszcze raz!
Marsz, Polaku, w pole chwały,
Dzień tryumfu wzywa nas!
Znamy, wrogu, szlak twój krwawy,
Czyngischańskich znaki hord,
Od Kijowa do Warszawy
Trup i żagiew, krew i mord!
Lecz pod nożem, co krwią pała,
Któryś w serce chciał nam wbić:
Zadrżyj, wrogu! Polska cała
Biegnie walczyć, bić i żyć!
Wstań, ofiarny orle biały…
Polska bitwo! Pieśni czynu!
Niech grzmi w niebo pacierz twój!
Nie za marny liść wawrzynu:
Za Ojczyznę idziem w bój!
Nad odwieczny dach Piastowy,
Nad rozłogi chlebnych pól,
Leć, nasz hymnie narodowy:
Szczęku szabel, świście kul!
Wstań, ofiarny orle biały…
Polskie słońce, jak źrenica,
Patrzy w tęczę polskich snów:
Pieśń zwycięstwa gra stolica,
Jutro zagra święty Lwów!
Giń, despoto oszalały,
Na biesiadę kruczych staj!…
„Kto wasz żołnierz?” – Naród cały!
„Gdzie wasz obóz?” – Cały kraj!
Wstań, ofiarny orle biały…
W obce kraje, w śnieżne dale,
Skroś tęsknotę, trud i znój,
Szedł twój żołnierz, Jenerale
– Dziś w najświętszy idzie bój!
Kto padł w bitwie – nie umiera,
Jemu w sercach wiecznie trwać.
A zwycięzcom – pieśń Hallera
Wolnym życiem będziem grać!
Wstań, ofiarny orle biały…
Słowa: Artur Oppman Or-Ot Muzyka: Feliks Nowowiejski
Rok 1920
Dziewięćset dwudziesty roczek
Cały krwią zalany
Który chłopiec najzgrabniejszy
Do wojska zabrany.
Bo każdego polskie serce
Do wojska zawiedzie
Pozostawi dom, rodzinę
Gdy ojczyzna w biedzie.
Stają starsi, dzieci, młodzi
Na Polski wołania
Tak jak niegdyś pradziadowie
Poszli do powstania.
Ciągną na nich bolszewicy
Znaczą szlak mordami
Święta Panno z Jasnej Góry
Wstawiaj się za nami.
Tam nad Wisłą, pod Warszawą
Wzeszło słońce krwawo,
Już dowódcy nawołują
Naprzód chłopcy, żwawo!
Chłopcy piersi nadstawili
Jak kamienne mury,
Bolszewicy biją do nich
Jak grad z czarnej chmury.
Nie puścimy bolszewików
Przez Polskie Przedmurze
Choć samotni, bez pomocy
Powstrzymamy burzę.
Pod Ossowem ksiądz Skorupka
Ruszył w bój bez broni
Zamiast szabli, karabinu
Krzyż Chrystusa w dłoni.
Krzyknął: „Chłopcy! Za Ojczyznę
I za wiarę w Boga!”
A żołnierze – ochotnicy
Ruszyli na wroga.
Pada kapłan, a dokoła
Giną ochotnicy.
Lecz bolszewik nie zdobędzie
Już naszej stolicy.
Ciężkie boje toczył żołnierz,
Bronił swej wolności.
Nie oddamy polskiej ziemi,
Tej naszej świętości.
Nad Wkrą strzały, a znad Wieprza
Polski bagnet błysnął
Zapamiętaj bolszewiku
Co to Cud nad Wisłą!
Płaczą matki za synami
Panny za chłopcami
Że ich aż tylu poległo
W bojach z Moskalami.
Nie płacz matko, nie płacz dziewczę
Nic się nam nie stało,
Pokonamy bolszewików
I wrócimy cało.
Szemrze Wisła, Wkra, Wieprz, Niemen
O polskich żołnierzach
Naród modli się za nimi
W ojczystych pacierzach.
Autor nieznany
Sabaton – In the Army Now
Paid vacation in a foreign land
Uncle Sam does the best he can
You’re in the army now
Oh, oh, you’re in the army now.
Now you remember what the draftman said
Nothing to do all day but stay in bed
You’re in the army now
Oh, oh, you’re in the army now.
You`ll be the hero of the neighborhood
Nobody knows that you’ve left for good
You’re in the army now
Oh, oh, you’re in the army now.
Smiling faces as you wait to land
But once you get there no one gives a damn
You’re in the army now
Oh, oh, you’re in the army now
Hand grenades flying over your head…
Missiles flying over your head
If you wanna survive get out of bed
You’re in the army now
Oh, oh, you’re in the army now.
Shots ring out in the dead of night
The sergeant calls (stand up and fight!)
You’re in the army now
Oh, oh, you’re in the army now
You’ve got your orders better shoot on sight
Your finger’s on the trigger but it don’t seem right
You’re in the army now
Oh, oh, you’re in the army now
You’re in the army now
Oh, oh, you’re in the army now
Night is falling and you just can’t see
Is this illusion or reality?
You’re in the army now
Oh, oh, you’re in the army in the army now
You’re in the army now
Oh, oh, you’re in the army now.
Oh, oh, you’re in the army in the army now!
Śpiewka 1920
Nim kurz zawieje w polu znaki, zasypie wiatr ból i żal.
Śpiewajmy pamięć o tych chłopakach, śpiewajmy pamięć o tych dniach.
Nim czas odbierze mowę ptakom, kamienny krzyż zetrze w piach.
Śpiewajmy pamięć o tych chłopakach, śpiewajmy pamięć o tych dniach. (x2)
ref: Kochany weź moje serce, nie chcę się bać, że to co najdroższe strace na zawsze.
Weź moje serce gdyby zły czas zabrał, zabrał jedno z nas.
A gdy powrócisz w białych kwiatach, nie godna twych całować ran
Śpiewajmy pamięć o tych chłopakach, śpiewajmy pamięć o tych dniach.
W zakolu rzeki wzbiera zima, warkocze wierzby szumią tak:
Śpiewajmy pamięć o tych dziewczynach, śpiewajmy pamięć o tych dniach. (x2)
ref: Kochany weź moje serce, nie chcę się bać, że to co najdroższe strace na zawsze.
Weź moje serce gdyby zły czas zabrał, zabrał jedno z nas. (x2)
Śpiewajmy pamięć o tych chłopakach, śpiewajmy pamięć o tych dniach.
Śpiewajmy pamięć o tych dziewczynach, śpiewajmy pamięć o tych dniach.
Śpiewajmy pamięć o tych chłopakach, śpiewajmy pamięć o tych dniach.
Autor tekstu: Jacek Cygan
Kompozytor: Krzesimir Dębski
Rok powstania: 2011
Wykonanie oryginalne: Natasza Urbańska, Borys Szyc
Legion – Rok 1920
Myśmy się spodziewali,
Gdy na nas wyruszała,
Banda czerwonych drani,
Trockiego armia cała.
W ogniu dwory z każdym dniem,
Nienawiść oraz gniew,
Rozdarły polskie serca,
Ręce chwytały broń…
Goń, bolszewika, goń!
Goń, bolszewika, goń!
Jednością silni, wielcy,
Słowiańska krew zagrała,
Naprzeciw zdradzie śmierci,
Zagrzmiały polskie działa.
Pod buławą wodza naszego,
Marszałka Piłsudskiego,
Skoczyliśmy na wroga,
Trzymając w górze broń…
Goń, bolszewika, goń!
Goń, bolszewika, goń!
A świat w zdziwieniu zastygł,
Nie wierząc w nasze siły,
Pamiętne stare czasy,
Nam wolność przynosiły.
Runął w ogniu, czerwień flag,
Żydowski poległ kat,
I zaciśnięta dłoń,
Trzymała w górze broń…
Goń, bolszewika, goń!
Goń, bolszewika, goń!
Dla naszej polskiej chwały,
Victoria w dziejach świata,
Zwyciężył naród cały,
Chołota uciekała.
Tego Polak nie zapomni,
Szczęśliwi oraz wolni,
Być może zacznie kwitnąć,
Już nowy cud nad Wisłą…
Goń, bolszewika, goń!
Goń, bolszewika, goń!
Linkage – 1920
Całymi dniami zastanawiam się,
” Dlaczego Ci wszyscy ludzie nienawidzą mnie?”
Krzywo się patrzą, kręcą głowami,
Bo tak naprawdę wszyscy są tacy sami,
Mam dość już tego świata,
Niema tu miejsca dla człowieka, dla brata,
Kradną dookoła, kłamią i rabują,
Udają przyzwoitych, prawdę w sobie załamują, Bo!
Każdy wie dlaczego….
Ref:
Bo ja najlepiej się bawie, gdy jestem w Warszawie…
Bo ja najlepiej się bawie, gdy jestem w Warszawie…
Bo ja najlepiej się bawie, gdy jestem w Warszawie…
Bo ja najlepiej się bawie, gdy jestem w Warszawie…
2.Nikt już nie pamięta jak dawniej walczyli,
To oni Polacy bardzo twardzi byli,
Późno już, ciemno dookoła,
„Gdzie jest bezpiecznie?” nikt uciec nie zdoła,
Pełno krwi, walczą resztkami sił,
Życie każdy gotów oddać był!
Piłsudzki z wojskiem polskim o Warszawę walczyli,
Z dumą, honorem stolicy bronili, Bo!
Każdy wie dlaczego….
Ref:
Bo ja najlepiej się bawie, gdy jestem w Warszawie…
Bo ja najlepiej się bawie, gdy jestem w Warszawie…
Bo ja najlepiej się bawie, gdy jestem w Warszawie…
Bo ja najlepiej się bawie, gdy jestem w Warszawie..
Bo my Polacy nie poddamy się,
Walczyć będziemy, aż ostatni zginie,
Pot kiedy łzy przelewać będziemy,
Nigdy słabości w sobie nie znajdziemy, /2x
Bo!, każdy wie dlaczego….
Ref:
Bo ja najlepiej się bawie, gdy jestem w Warszawie…
Bo ja najlepiej się bawie, gdy jestem w Warszawie…
Bo ja najlepiej się bawie, gdy jestem w Warszawie…
Bo ja najlepiej się bawie, gdy jestem w Warszawie..
Pieśń o sławie rycerskiej, czyli Polska zwyciężająca
I cóż, że słychać pod Warszawą
Hord bolszewickich wściekły wrzask?
One tu znajdą grób z niesławą.
A miecz nasz zyska glorii blask…
Zobaczysz jak im zbledną lice,
Kiedy nad Wisłą stanie straż –
Wróg przyszedł pod Maciejowice,
By tu nam zwrócić honor nasz!
Naród idei swej zaprzedan,
Wierzący w woli swojej moc –
Wrogowi swemu sprawi Sedan.
Dzień chwały sobie – jemu noc!
Słyszycie jak pobudkę dzwoni
Odnaleziony „złoty róg”…
To wolność wzywa nas do broni:
„Hej, spieszcie w bój – pomoże Bóg!”
Ot spójrz! Czerwona armia kona…
Pożogę, grabież, mord i głód
O, Polsko, od Twojego łona
Odepchnął Twego męstwa cud!
Leo Belmont, sierpień 1920 r.
Elektryczne Gitary – Cud nad Wisłą
Przepędziliśmy sowietów
Przepędziliśmy zarazę
Z Radzymina na Białoruś
Prawie z Marek
Goniliśmy sołdatów
Znad Narwi znad Bugu
Otworzyliśmy więzienia
Na jak długo
Już ich nie ma na Mazowszu
W Małopolsce ani w Prusach
Nawet nie ma ich na Kresach
Kiedy wrócą
Nie ma zsyłek i kibitek
Kołchozowej głodnej biedy
Nie ma strzałów w potylicę
Lecz do kiedy
Na tę chwilę mamy spokój
Na niecałe lat dwadzieścia
Więc żyjemy po naszemu
Aż do września
Przepędziliśmy sowietów
Przepędziliśmy zarazę
Która ruszy na Europę
Innym razem
Białe róże
Piosenka chociaż nie dotyczy samego Cudu nad Wisłą to była śpiewana wówczas przez żołnierzy
Rozkwitają pęki białych róż,
Jasiuleńku — wróć z wojenki już!
Wróć do chaty, jak za dawnych lat!
Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat.
Kładłam ci ja idącemu w bój
Białą różę na karabin twój,
Nimeś odszedł, Jasiuleńku, stąd,
Nimeś próg przestąpił, kwiat na ziemi zwiądł.
Ponad stepem nieprzejrzana mgła,
Wiatr w burzanach cichuteńko łka,
Przyszła zima, opadł róży kwiat,
Poszedł w świat Jasieńko, zginął za nim ślad.
Wiatr za oknem żałośliwie dmie,
Już nie wróci mój Jasieńko, nie,
W świat gdzieś biegnie nieprzejrzany szlak,
Na mogile zakwitł białej róży kwiat
Jeśli ktoś zna więcej piosenek dotyczących wydarzeń związanych z Bitwą Warszawską, Cudem nad Wisłą… zapraszam do komentowania :)