Tomasz Sekielski, niegdyś gwiazdka TVNu, dziś zbierający pieniądze na film uderzający w Kościół Katolicki w Polsce, postanowił zabłysnąć medialnie i przypomnieć o sobie: „Panie ministrze Ziobro, tak dla porządku, zaginione dowody w sprawie zabójstwa Jaroszewiczów odnalazłem ja, a nie jakaś bliżej nie określona gazeta” – napisał na Twitterze tuż po konferencji szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
O co chodzi? Prokuratorzy i policjanci, pracujący nad sprawą zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów (byłego premier PRL), dokonali przełomu – postawiono zarzuty kryminalne trzem sprawcom. Dwóch z nich przyznało się do tej zbrodni. Jaroszewiczów zamordowano w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 r. w ich willi w warszawskim Aninie. Byłemu komunistycznemu premierowi bandyci zacisnęli na szyi rzemienną pętlę. Przedtem go maltretowali. Jego żona, Alicja Solska-Jaroszewicz, zginęła od strzału w głowę z bliskiej odległości ze sztucera męża.
Więcej:
Tomasz Sekielski kreował się na wielkiego detektywa, który wyjaśnił tę sprawę. Jak się okazuje fakty są zupełnie inne!
„Dostarczone przez redaktora Sekielskiego dowody nie miały jednak wpływu na ustalenie osób, którym prokuratura postawiła dziś zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony.
Decydujące dla śledztwa były zeznania jednego z podejrzanych, który był przesłuchiwany przez prokuraturę w innej sprawie i który zdecydował się podjąć współpracę z prokuraturą. Wiarygodność jego wyjaśnień potwierdziła ich szczegółowa weryfikacja, w tym porównanie z innymi zebranymi w sprawie dowodami.
Wśród tych dowodów nie ma materiałów przekazanych przez Tomasza Sekielskiego i Jana Jaroszewicza. Zostały one poddane wnikliwym badaniom daktyloskpijnym i biologicznym, jednak na żadnym z nich nie znaleziono dowodów, które stanowiły podstawę sformułowania zarzutów wobec trzech podejrzanych.” – czytamy w oświadczeniu Prokuratury Krajowej.
Najlepszym podsumowaniem śmiesznej działalności pana Sekielskiego jest jednak wpis Michała Wosia, który na Twitterze opublikował wpis: „Udział w sukcesie @PK_GOV_PL i @ZiobroPL pan Sekielski ma mniej więcej taki jak w zwycięstwie Polaków pod Grunwaldem”
Red.@sekielski przekazał „dowody” tj.bezwartościowe odciski palców nienależące do sprawców i niepełne DNA. „Dowody”nie mają nic wspólnego z ustaleniami śledztwa.
Udział w sukcesie @PK_GOV_PL i @ZiobroPL pan Sekielski ma mniej więcej taki jak w zwycięstwie Polaków pod Grunwaldem😄 https://t.co/1eeuQKwlGM— Michał Woś (@MWosPL) 14 marca 2018