Min. Sprawiedliwości szykuje projekt ustawy przewidującej konfiskatę majątku należącego do przestępców. Gangsterzy i aferzyści, którzy przed sądem nie będą potrafili wskazać legalnych źródeł pochodzenia posiadanego majątku nabytego na pięć lat przed popełnieniem przestępstwa i pięć lat po jego dokonaniu, z mocy prawa zostaną z niczym. Wszystko przepadnie na rzecz Skarbu Państwa. Ciekawe jak do tematu podejdzie Trybunał Konstytucyjny? Wszak niektóre środowiska mogą uznać proponowaną ustawę jako sprzeczną z konstytucją…
Resort sprawiedliwości powrócił do zawieszonego przed 10-laty projektu ustawy o konfiskacie majątków osób popełniających poważne przestępstwa gospodarcze. Zgodnie z jego założeniami – to sprawca przestępstwa będzie musiał dowieść przed sądem, że wzbogacił się legalnie. Jeżeli mu się nie uda, straci swój majątek zdobyty w okresie pięciu lat poprzedzających przestępstwo oraz pięciu lat po jego dokonaniu.
Innymi słowy – projekt wprowadza domniemanie winy (czyli stanowi wyłom z naczelnej zasady procesu karnego, jaką jest domniemanie niewinności). Przestępca będzie „z automatu” uznawany za człowieka, którego majątek pochodzi ze źródeł nielegalnych i to on, a nie organy ścigania, będzie musiał udowodnić, że jest inaczej.
Jestem niezmiernie ciekawy jak do sprawy podejdzie Trybunał Konstytucyjny. Wszak proponowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości ustawa dla wielu środowisk może się wydawać sprzeczna z Konstytucją. Czy prezes Rzepliński i reszta sędziów wybranych przez Platformę Obywatelską uznają, że ustawa wprowadzająca konfiskatę majątku przestępców nie może funkcjonować w polskim porządku prawnym, którego podstawą jest ustawa zasadnicza uchwalona w 1997 roku?