W Polsce jesteśmy przyzwyczajeni, że przydrożne krzyże poświęcone ofiarom wypadków drogowych są nienaruszalne i powszechnie szanowane. Na drodze z centrum Szczecina w kierunku Dąbia od wielu lat stoi drewniany krzyż na który założony jest kask motocyklowy. Przez te wszystkie lata nikt nie ukradł kasku, nikt nie naruszył pamięci zmarłego.
Wkrótce może się zmienić wraz z napływem islamskich najeźdźców, którzy za nic mają naszą europejską kulturę a nawet pamięć o naszych zmarłych (Islamscy imigranci niszczyli chrześcijańskie cmentarze w Chorwacji). Przykład widzimy w Niemczech, od 25 lat stał przy drodze w bawarskim Bockhorn krzyż upamiętniający miejsce śmiertelnego wypadku. Sytuacja zmieniła się kilka miesięcy temu, odkąd do Bockhorn zawitali islamscy imigranci.

Taksówkarz Erwin Behrendt często przejeżdża tą drogą i zatrzymuje się wtedy gdy nie widzi krzyża, szuka go w polu lub krzakach i stawia ponownie. Behrendt robi to, ponieważ znał zabitego mężczyznę. Ostatnio też wioząc pasażerów taksówkarz widział jak młody mężczyzna sikał celowo na krzyż, a przypatrywało się temu siedem innych tzw. uchodźców w tym kobiety i dzieci.
Nie możemy się dziwić. Ich bracia w wierze zniszczyli ruiny w Palmyrze, muzeum w Mosulu, a kilkanaście lat temu wielkie posągi Buddy. Prędzej czy później ci barbarzyńcy zajmą się Bazyliką Św. Piotra, Akropolem, Luwrem, katedrą Notre-Dame, Wieżą Eiffa albo Pałacem Westminsterskim. Uderzą tam gdzie najmocniej boli – nie w ludność cywilną, tylko w dziedzictwo kulturowe Europy. Najważniejsze zabytki, miejsca kultu, pomniki historii.
Źródło: merkur.de – wykop.pl – ndie.pl
https://www.youtube.com/watch?v=q04iX6MovfA