Obawa przed urażeniem mieszkańców miasta pochodzenia tureckiego oraz prawdopodobna konfrontacja siłowa członków dwóch współorganizatorów: Voorpostu i Pegidy, są powodami zakazu przeprowadzenia 5 listopada nacjonalistycznej demonstracji. To pierwszy taki przypadek, odkąd Daniel Termont (Partia Socjalistyczna) objął urząd burmistrza miasta.
– Prawo do swobody wypowiedzi i prawa do wykazania jest dla mnie bardzo ważne – oznajmił burmistrz Termont – I nie ma to na celu ograniczenia tego prawa w Gandawie. Prawdopodobieństwo przemocy jest bardzo duże. Nie chcemy dążyć do konfrontacji.
Burmistrz twierdzi, że policja donosi o mobilizacji Szarych Wilków (skrajnego ruchu tureckiego), choć Termont nie może tego potwierdzić. Mówi za to, że nie można akceptować takich działań Voorpostu, jak powiewanie flagą z głową świni w proteście przeciw przystąpieniu Turcji do UE. Poprzednia demonstracja – 17 września (na zdjęciu) doprowadziła do zamieszek z udziałem tureckich kontrdemonstrantów.
Za: dzienniknarodowy.pl