Jan Pawlicki, brak aktora Antoniego Pawlickiego, stanowczo odciął się od żenującego happeningu, którym ośmieszył się Antoni, który kilka dni temu zablokował przejazd furgonetki pro-life w Warszawie. „Dokonaniem” pochwalił się w mediach społecznościowych, a swój wyczyn nazwał „obywatelskim zatrzymaniem”.
Cytujemy cały wpis:
https://twitter.com/Jan_Pawlicki/status/1332256224381964288?s=20
W kwestii happeningu mojego brata przeciwko Fundacji Pro:
Jak pewnie zauważyliście, a może nie, dorośli ludzie różnią się między sobą. Ważne, żebyśmy zachowali dla siebie minimum szacunku, bez którego nie ma żadnej wspólnoty: czy to rodzinnej czy narodowej. Nie jesteśmy jedyną w Polsce rodziną podzieloną przez poglądy polityczne i wyznawane wartości. Mogę jedynie wyrazić żal, że mój brat stanął po stronie lewackich niszczycieli życia, tradycji i patriotyzmu.
To jego wybór, nic mi do tego. Parę lat temu, gdy ja szedłem w Marszu Niepodległości, Antek wsparł Kolorową Niepodległą, czy jak się tam wtedy ten antifiarski cyrk nazywał. Nie wyobrażam sobie deklaratywnego przywiązania to tego wszystkiego, co wynieśliśmy z domu, z jednoczesnym opowiadaniem się po stronie osób nawołujących do nienawiści wobec katolików i okazujących pogardę wobec wiary.
Jak pisze św. JP II w encyklice Evangelium Vitae „w wypadku prawa wewnętrznie niesprawiedliwego, jakim jest prawo dopuszczające przerywanie ciąży i eutanazję, nie wolno się nigdy do niego stosować ani uczestniczyć w kształtowaniu opinii publicznej przychylnej takiemu prawu”. Fundacja @Prawo_do_zycia drażni sumienia współczesnych progresywnych mieszczuchów, dlatego jej akcje w przestrzeni publicznej wzbudzają agresję. Atakowanie furgonetki przez osobę znaną, jest szczególnie dewastujące, może zachęcić wielu naśladowców, a przynajmniej ich ośmielić.
Mój brat nie ukrywał, że dokładnie taki jest jest jego cel. To kabotyństwo i skrajna nieodpowiedzialność. Dolewanie oliwy do ognia, w sytuacji, gdy przekroczono już wiele granic. Czy znacie choć jednego celebrytę opowiadającego się po stronie życia? Który narażając się na środowiskowy ostracyzm powiedziałby: aborcja to zło? Nie znacie. Ja też nie. To dowodzi tylko jednego: catholicism is the new punk rock. Prawdziwy bunt przeciwko światu jest dziś gdzie indziej. Mamy do czynienia z wielogłową hydrą: szołbiz, celebryci, wielkie korporacje, media „kształtują opinię publiczną” by nas oswoić z zabijaniem dzieci.
https://twitter.com/Jan_Pawlicki/status/1332259667066707968
Mój brat wpisał się w ten konformistyczny schemat. Powtórzę: jego wybór. Zaś moim prawem jest to potępić, skoro sprawa ma charakter publiczny. EOT