Z informacji opublikowanych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii można wysnuć wniosek, że im więcej w danym kraju multi-kulti, tym zagrożenie przeprowadzeniem zamachu terrorystycznego jest większe. Pod tym względem Polska została uznana za jedno z najbezpieczniejszych państw na Starym Kontynencie, a tym samym jest oficjalnie rekomendowana Brytyjczykom jako cel podróży podczas zbliżających się wakacji.
Najwyższe ryzyko zamachu terrorystycznego zdaniem brytyjskiego MSZ występuje obecnie w takich krajach jak: Francja, Belgia, Hiszpania, Turcja, Rosja czy Wlk. Brytania. Z wysokim ryzykiem należy się liczyć w takich państwach jak: Szwecja, Holandia, Dania, Niemcy, Włochy, Grecja czy Ukraina. W biegunowo odmiennej (bezpiecznej) sytuacji według brytyjskiego MSZ pozostają: Polska, Czechy, Węgry, Litwa, Łotwa czy Estonia – czyli państwa, w których nie ma multi-kulti.
Z uwagi na powyższe brytyjskie MSZ zarekomendowało swoim obywatelom wybranie m.in. Polski jako celu podróży podczas zbliżających się wakacji.

Wszystkie najbardziej popularne (również wśród Polaków) cele wakacyjnych podróży takie jak Egipt, Turcja, Tunezja a nawet Tajlandia, zostały uznane przez brytyjskie ministerstwo za niebezpieczne. Europejczycy, którzy doświadczyli zamachów w swoich własnych państwach i boją się o swoje życie korzystając z lotnisk, metra czy idąc na koncert, w Polsce mogą zobaczyć eldorado spokoju. W Europie Zachodniej mieszkańcy są co chwilę zaczepiani przez rosłych murzynów albo islamistów, u nas najwyżej pijak poprosi ich o złotóweczkę na wódeczkę.
I dla porównania, niemiecka propaganda
Niemiecki „Bild” przedstawił listę najniebezpieczniejszych miast Europy i straszy, że Warszawa jest jednym z nich. Gazeta powołując się na raport firmy „Mercer” wytypowała 17 miast na naszym kontynencie, które okrzyknięto mianem „niebezpiecznych”. W pierwszej dziesiątce, a dokładnie na 9. miejscu w tym „rankingu” znajduje się stolica Polski. Co ciekawe Paryż jest dopiero na 16 miejscu, a w zestawieniu nie pojawia się żadne niemieckie miasto… Ranking powstał jeszcze przed zamachami w Brukseli, więc ona też nie została uwzględniona na tej niechlubnej liście.
W BILD grafika. Najbardziej niebezpieczne miasta EU.
"Warszawa – polityczne protesty i najw. przestępczość w PL" pic.twitter.com/x2352qRCms— Fox (@gregorfox) 28 marca 2016
Spójrzmy chociażby na miejsce, jakie Paryż zajmuje w tym rankingu. Stolicę Francji, w której w listopadzie 2015 r. w wyniku skoordynowanej serii zamachów terrorystycznych zginęło 130 osób, umieszczono na 16(!) miejscu – ostatnim. Do ataków przyznało się Państwo Islamskie. Warszawa na pozycji 9. jest więc bardziej niebezpieczna (sic!). Stolica Polski swoją pozycję w tym zestawieniu zawdzięcza „protestom politycznym oraz najwyższą przestępczością w kraju”. Czy zatem niemiecka gazeta uważa, że protesty starych ubeków z KOD-u są dużo groźniejsze niż gwałty na ulicach niemieckich miast? niż śmierć setek ludzi w wyniku zamachów terrorystycznych np. w Madrycie czy Londynie? czy może wreszcie niż strefy no-go w zachodnim stolicach – gdzie islamiści rządzą się prawem szariatu? Niemieckie gazety (również te w Polsce) trzymają ten sam poziom od lat trzydziestych minionego wieku.
(Artykuły za niewygodne.info.pl, niezalezna.pl z dodanym moim komentarzem)