Artykuł pochodzi z portalu bialyrasizm.pl:
Co dalej z Unią Europejską? Według mnie prawdopodobnie się rozpadnie (chyba pierwszy raz zgadzam się z Sorosem, bo on tez tak twierdzi). Póki co w Brukseli kombinują jak tu zatrzymać Brytyjczyków, żeby nie uruchomić efektu domina. Użyta będzie sprawdzona metoda kija i marchewki. Kij to podburzanie Szkotów i Walijczyków do wyjścia z Wielkiej Brytanii i pozostania w Unii, czyli rozpad Zjednoczonego Królestwa i wyhodowanie Anglikom wrogów pod samym nosem. Duża część głosujących za Brexitem zmieni wtedy zdanie, aby utrzymać jedność Królestwa. Żeby było śmieszniej – nowy, muzułmański major Londynu również chce występować z Wielkiej Brytanii, bo mieszkańcy jego miasta w większości zagłosowali przeciw Brexitowi. ‚Marchewką brukselską’ będą obietnice rozlicznych ulg, ustępstw i dopłat dla Brytyjczyków, które wkrótce się pojawią, aby kupić wyborców w powtórzonym referendum. Różnica w wynikach czwartkowego referendum nie była zbyt duża, około miliona osób więcej głosowało za Brexitem, niż przeciwko. Wystarczy więc przekupić np. rolników (dając większe dopłaty) i gotowe. Takie próby na pewno będą podejmowane.
To jednak nie rozwiąże problemu, bo problemem jest sama Unia, a nie Brytyjczycy, którzy „nie dorośli do demokracji”. Problemem są uchodźcy, zamachy terrorystyczne, Grecja, zadłużanie się krajów, socjalizm, zarzynanie przemysłu i przedsiębiorczości. Problemem jest mikroskopijny Luksemburg, który istnieje dzięki wałom finansowym i kreatywnej księgowości, a ma w Unii więcej do powiedzenia niż Polska, Włochy czy Hiszpania. Problemem są ryby-ślimaki, krzywizna bananów, przemytnicy rtęciowych termometrów czy żarówek dających ciepło. Jeżeli to się nie zmieni (a na 90% się nie zmieni, bo Junckery i Schulze ani myślą zmieniać swojej polityki) to Unia wkrótce się rozpadnie. Nawet, jak uda się udobruchać Wielką Brytanię, to problemów jest zbyt dużo. W krajach Europy coraz większe poparcie ma prawica oraz partie antyunijne i anty-uchodźcze. Wkrótce te środowiska przejmą władzę i czeka nas powrót do klasyki – państw narodowych z XIX wieku, czyli najszybszego rozwoju gospodarczego, jaki zanotowała Europa w historii. Polska musi bezlitośnie wycyckać z Unii ile się da, zanim eurokołchoz się rozpadnie oraz budować sojusze indywidualne. Niebieski sztandar z gwiazdkami – wyprowadzić.