W czwartek premier Rosji Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że jeśli siły arabskie (saudyjskie) włączą się w dziania wojenne w Syrii, może to skutkować „nową wojną światową” poinformowało AFP.
Arabia Saudyjska ogłosiła, że jest gotowa wysłać wojska lądowe do walki z Państwem Islamskim w Syrii, jeśli na taką operację zdecydują się przywódcy koalicji pod wodzą USA. „Jesteśmy zdecydowani walczyć z Daesz i pokonać go” – powiedział rzecznik saudyjskich sił zbrojnych generał Ahmed Asiri.
Rosyjski premier powiedział też że „jest oczywiste, że aby ostatecznie zniszczyć terrorystów, same naloty nie wystarczą. Na lądzie walczą z nimi syryjskie wojska rządowe. Ale zanim zostanie podjęta decyzja o wprowadzeniu sił lądowych do Syrii w ramach międzynarodowej koalicji pod wodzą Stanów Zjednoczonych, trzeba upewnić się, czy potrzebuje tego syryjski naród. W przeciwnym razie operacja może skomplikować i tak trudną sytuację w kraju, doprowadzić do nowych ofiar i zniszczyć warunki do politycznego uregulowania syryjskiego konfliktu” Dodał również, że należy szanować suwerenność państw w strefach konfliktów. Chyba przyznacie Państwo, że śmiesznie brzmią słowa rosyjskiego polityka o poszanowaniu suwerenności innych państw w sytuacji kiedy rosyjskie wojska okupują sporą część Gruzji.
Z mojego punktu widzenia sytuacja jest kuriozalna, każdy niby deklaruje chęć walki z Państwem Islamskim. Turcja, Stany Zjednoczone, Arabia Saudyjska, Rosja a ostatnio nawet Polska ale w rzeczywistości jedynie Rosja zadaje poważne straty islamistom wspieranym przez Turcję, USA i Izrael. Z inspiracji Stanów Zjednoczonych próbowano obalić syryjskiego prezydenta, nie udało się, kraj popadł w ruinę, zginęły tysiące ludzi a kolejne tysiące ruszyły niszczyć Europę islamem. Jako osobie bardzo antyrosyjskiej ciężko mi chwalić Rosję ale w tym konflikcie zdecydowanie opowiadam się po ich stronie.
Źródła: http://pl.sputniknews.com/ http://www.rp.pl/
https://www.youtube.com/watch?v=8-sDfavUThQ