1 marca weszła w życie ustawa o Krajowej Administracji Skarbowej, mająca być w zamierzeniu wielką reformą aparatu skarbowego. Co wyszło z tych zamierzeń?
Wiele rzeczy się tak naprawdę nie zmieniło. Krajowa Informacja Podatkowa zmieniła nazwę na Krajową Informację Skarbową. Dyrektorzy Izb Skarbowych stali się Dyrektorami Izb Administracji Skarbowej. Naczelnicy Urzędów Skarbowych pozostaną sobą. Jedyną istotną zmianą jest połączenie Służby Celnej z Urzędami Kontroli Skarbowej i powstanie Służby Celno-Skarbowej, nad którą należy się trochę dłużej pochylić.
Mateusz Morawiecki mówi, że nowe przepisy, nowe uprawnienia wymierzone są w przestępców i nie będą problemem na uczciwych przedsiębiorców. Nowe służby skarbowe mają być „przyjazne i wyrozumiałe” dla „słabych, małych i niewinnych”. Problem jest taki, że w ustawie o KAS nie ma żadnego przepisu z którego ta wyrozumiałość miałaby wynikać.
Otóż do niedawna żelazną zasadą w relacjach pomiędzy przedsiębiorcą a administracją było to, że kontrole są zapowiadane z minimum 7 dniowym wyprzedzeniem. Kontrola mogła rozpocząć się bez zapowiedzi tylko w ściśle określonych przypadkach, głównie wtedy, gdy istniało podejrzenie popełnienia przestępstwa.
Teraz każda kontrola CS może rozpoczyna się w momencie doręczenia upoważnienia. Czyli od teraz każdy przedsiębiorca będzie traktowany tak, jak do niedawna traktowani byli tylko przestępcy. Co z tego, że podatnik będzie miał 14 dni na dokonanie korekty deklaracji. Te 7 dni przed rozpoczęciem kontroli był niezbędny do przejrzenia dokumentów, uporządkowania ich, załatwieniu najważniejszych spraw, tak by móc uczestniczyć w kontroli. Również księgowi mogli tak rozłożyć swoją pracę, by móc sprawnie pomagać kontrolującym. Teraz USC będzie wpadać bez zapowiedzi całkowicie dezorganizując działalność przedsiębiorców i biur rachunkowych. Jest to bardzo zła, nie mająca żadnego uzasadnienia zmiana.
Kolejną zmianą na gorsze jest niekonstytucyjna likwidacja postępowania dwuinstancyjnego. Do wyniku kontroli podatnik nie będzie mógł złożyć żadnych zastrzeżeń, a od decyzji będzie mógł się odwołać tylko ponownie do wydającego ją organu. Do tej pory 1/3 decyzji organu I instancji była uchylana przez Dyrektorów Izb Skarbowych. Teraz SCS została wyjęta spod tej kontroli.
Ustawa mówi, że kontrolujący będą mieli pełen wgląd w konta bankowe, w przesyłki pocztowe, będą mogli bez zgody prokuratora przeszukiwać mieszkania. Nie ma przepisów mówiących, że kontrolujący mają wstęp do lokalu mieszkalnego tylko wtedy, gdy należy od do przestępcy.
Morawiecki chce żebyśmy mu uwierzyli, że skarbówka nie będzie korzystała ze swoich uprawnień w kontaktach z uczciwymi podatnikami. Dlaczego więc te obietnice nie mają odzwierciedlenia w przepisach?