„W sklepie Dino w Pile ekspedientki nosiły maseczki z wulgarnym, antyrządowym hasłem – „j*bać PiS” – Nie jestem ani za PiS, ani PO czy Lewicą. Jestem neutralny, ale czegoś takiego nie toleruję. Z dzieckiem bym tam szedł, to bym się bał, czy one czasami czegoś nie rzucą, czy nie wyzwą. Ja już się takich ludzi boję – dodał rozmówca portalu tvp.info. Hasło znane jest z protestów opozycji, promowane jest przez osoby, które intelektualnie zatrzymały się w rozwoju na poziomie skakania po drzewach w dżungli.
Przedstawiciel sieci sklepów Dino zapewnił w rozmowie z portalem TVP INFO, że firma nie bierze udziału w manifestach politycznych i zachowuje neutralność. Podkreślił, że jeśli taka sytuacja miała miejsce, to nie odbyła się ona z inicjatywy firmy i była wbrew procedurom. Zapytałem jakie konsekwencje poniosą pracownice – czekam na odpowiedź.
Jako Prawicowy Internet wysłałem do Dino następujące pytania:
Jako @PrawyInternet pytam Dino jakie konsekwencje poniosą osoby, które w trakcie pracy nosiły maseczki z hasłem znanym z protestów opozycji, promowanym przez osoby, które intelektualnie zatrzymały się w rozwoju na poziomie skakania po drzewach w dżungli. pic.twitter.com/B7jcn1UcOZ
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) December 20, 2020
W Pile w markecie Dino #Julki sprzedają mięso!🤦♂️ pic.twitter.com/CwddOhOzzY
— ZLOT PRAWYCH NA TT (@ZlotPrawych) December 19, 2020
Przyjemność wulgaryzowania zazwyczaj dopada osoby, którym ciężko o inne argumenty. Sięgając po nie, nie wiedzą o co albo przeciw czemu walczą. Ot nasłuchały się TVN-u i biorą przykład z Lempart.
Dino? Nie kupuję! #wypieradalać pic.twitter.com/8JRldJgHVa
— Mati (@FremdenlegionPL) December 20, 2020
Ładowanie…