Polska, Węgry, Słowacja i Czechy nie chcą przyjmować islamskich imigrantów ponieważ w państwach Zachodniej Europy widzimy jakie są tego skutki. Na własnym podwórku mamy mniejszość, która zachowuje się dokładnie tak samo jak afrykańscy imigranci. Nie asymiluje się, nie pracuje, liczy na zasiłki i ma roszczeniową postawę, reszta społeczeństwa się jej obawia. Czy słusznie? A może tak jak mówi Gazeta Wyborcza jesteśmy tylko ksenofobicznymi faszystami?
Coraz częściej problem mniejszości romskiej daje się we znaki mieszkańcom Polski, wszyscy są oburzeni ich zachowaniem, wszyscy są oburzeni ich bezkarnością ale nikt nic nie robi… wygrywa polityczna poprawność. Policja się boi interweniować, władze boją się usuwać ich z nielegalnie zajmowanych terenów a zwykli Polacy są cały czas opluwani, bici i okradani przez bezkarnych Romów. Nawet ukazywanie prawdy jest od razu piętnowane przez organizacje takie jak Amnesty International, padają słowa o nietolerancji i rasizmie. Strefy gdzie mieszkają cyganie można porównać do muzułmańskich dzielnic „no go zone” znane chociażby z Wielkiej Brytanii czy ze Szwecji, gdzie obowiązują prawa mniejszości tam zamieszkującej a reszta obywateli boi się w nie wchodzić.
W Polsce żyje kilkadziesiąt tysięcy Romów, około 30% dzieci romskich nie wypełnia obowiązku szkolnego, duża liczba Romów nie zna języka polskiego, nie chcą się integrować z resztą społeczeństwa, żyją w poligamicznych związkach z czego wynika zasada „wszystkie dzieci nasze są”, zajmują się prostytucją, żebractwem i szeroko pojmowaną przestępczością (kradzieże samochodów, drobne kradzieże w sklepach, pobicia, zastraszanie). Stanowią realne zagrożenie dla społeczności wokół której zamieszkują… To są fakty, które ciężko nazwać rasistowskimi.
https://www.youtube.com/watch?v=ahfc79Jb7U4
https://www.youtube.com/watch?v=4h40h8c6qyI
Opis z YouTube: „Zajście miało miejsce w wtorkowe popołudnie. Grupa cyganów usiadła kawałek przed nami na ławce pijąc alkohol, paląc fajki i rzucając kurami na prawo i lewo. Po krótkim czasie, nie wiedzieć dlaczego, wszystkie te bluzgi poszły w naszą stronę – zostaliśmy zwyzywani i zastraszeni (co chwilę jedna z cyganek krzyczała „chj ci w łeb białasie pier*olony”). Romowie szybko ze słów przeszli do czynów i zaczęło się. Dochodziło do absurdalnych sytuacji gdzie 3 Romów (w tym Romka w ciąży) bije naraz jedna osobę która nie jest w żadnym stopniu agresywna i widać, że chce załagodzić całą sytuację. Nawet stara Romka goniła z gazem pieprzowym niczym Usain Bolt.
… po całym zajściu CYGANIE wezwali karetkę, do której władowali się w około 10 osób krzycząc, że zostali pobici. Finalnie zabrano pijaną Romkę w ciąży na obdukcję.”
Nasze problemy z mniejszością romską to i tak nic w porównaniu z tym jakie zagrożenie stanowią dla Czechów, Słowaków i Węgrów. Odsetek Romów w węgierskich więzieniach jest 25-krotnie wyższy niż odsetek pozostałych obywateli Węgier. Podróżując po tych państwach mija się wyludnione miasta zniszczone przez tą mniejszość… dla przykładu osiedle w Koszycach: