W sobotę, kolejny weekend z rzędu, protestujący wyszli na ulice centrum Paryża. Doszło do starć z policją, która użyła gazu łzawiącego. 133 osoby zostały ranne. Służby zatrzymały 412 osób, z których 378 jest nadal w areszcie. Epicentrum zamieszek znajdowało się na Polach Elizejskich.
Do zamieszek doszło także w Ardenach. W licznych miejscach Francji blokowane były drogi. Protest spotyka się z sympatią i wsparciem 85 procent społeczeństwa sprzeciwiającego się planom podwyżek paliw, przede wszystkim oleju napędowego, co ma według prezydenta Emmanuela Macrona mieć pozytywny wpływ na stan środowiska.
Tak wygladają dzisiaj ulice Paryża #Paris #France . pic.twitter.com/WECpieo2LI
— Zbigniew Gryglas (@ZGryglas) 1 grudnia 2018
🇫🇷 #France: we wczorajszych starciach rannych zostało 23 członków sił bezpieczeństwa …@LinePress #GiletsJaunes #YellowJackets #Protest #1erDecembre #giletsjaunes) #01decembre2018 #01decembre #arcdetriomphe #ChampsElysees #ArcDeTriomphe pic.twitter.com/DPQhjuJSBO
— Andy Wild 🙈🙉🙊 (@andy_wilinski) 2 grudnia 2018
Tym czasem w miłej spokojnej demokratycznej #France #Paris przygotowania do świąt, choć po fajerwerkach sądzę że to już Sylwester🤔😂 pic.twitter.com/BtXiGNuwfN
— Edward Wiejak 🇵🇱💯 (@EdwardWiejak) 1 grudnia 2018
W związku z falą protestów premier Francji Edouard Philippe odwołał wizytę na szczycie klimatycznym COP24 w Katowicach.
Ładowanie…