Co roku w Rosji dokonuje się ponad 750 tys. „legalnych” aborcji. Tylko co piąta z nich spowodowana jest „wskazaniami medycznymi”, związanymi z problemami zdrowotnymi…
Dane te przedstawiła wicepremier Tatiana Golikowa w rosyjskiej Dumie – niższej izbie parlamentu. Jej zdaniem ustalenie przyczyn, dla których kobiety decydują się na aborcję, jest jedną z „rezerw dla zwiększenia dzietności” w Rosji.
Według Golikowej potencjał dla zwiększenia dzietności znajduje się na Uralu i na Syberii, gdyż to tam proporcja kobiet w wieku reprodukcyjnym w stosunku do ich ogólnej liczby jest wyższa niż w Rosji jako takiej.
Warto podkreślić, że Rosja ma jedno z najbardziej liberalnych praw jeśli chodzi o zabijanie dzieci nienarodzonych. Aborcja jest dostępna do siódmego miesiąca ciąży. Zabijanie dzieci nienarodzonych w późnym okresie ciąży jest zakazane, ale złamanie tego zakazu nie grozi żadnymi konsekwencjami prawnymi.
Dramatyczne informacje o liczbie zabijanych dzieci nienarodzonych opublikowano w ostatnich dniach także w Hiszpanii. Jak wynika z danych ujawnionych przez polityka centroprawicowej Partii Ludowej Adolfo Suareza Illanę, w Hiszpanii każdego roku abortowanych jest ok. 100 tys. dzieci.
Źródło: KAI, TVP.info, pch24.pl