W rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego na pomniku Bieruta wymalowano czerwoną farbą słowo „KAT” oraz czerwoną gwiazdę. Sprawą zajmuje się policja. Czy sprawca zostanie ukarany?
Czerwona gwiazda i napis „KAT” na nagrobku Bolesława Bieruta na warszawskich Powązkach pojawiły się 1 sierpnia. – Osoba, która to zrobiła, spełniła swój obywatelski, patriotyczny obowiązek – mówi Beata Sławińska, szefowa Fundacji „Łączka”, zajmującej się m.in. upamiętnieniem Żołnierzy Wyklętych.
Incydent został zgłoszony na policję. – Mundurowi zgarnęli tę osobę razem z kolegą. Są teraz razem w komisariacie na ulicy Rydygiera – relacjonowała Sławińska.
Komentując sprawę dodała, że Bieruta nie powinno być na Powązkach. – Nie sądzę, aby szkodliwość społeczna tego czynu była wysoka. Wydaje mi się, że ta osoba spełniła swój obywatelski, patriotyczny obowiązek. Moim zdaniem to nie bezczeszczenie grobu, a napisanie informacji, kim rzeczywiście był Bierut. On był katem narodu polskiego – oceniła.
Incydent po raz kolejny pokazuje, że wielu Polaków nie zgadza się na pośmiertne honorowanie komunistów poprzez trwanie ich grobów w Alejach Zasłużonych na cmentarzach w wielu miastach. To zadanie dla władz państwowych by ten problem rozwiązać. Profanowanie jakichkolwiek grobów jest bowiem całkowicie sprzeczne z chrześcijańską kulturą.
Za: pch24.pl, źródło: niezalezna.pl