Jednym z kandydatów do komisji w sprawie pedofilii w kościele był Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Pomimo faktu, że kandydatura ta zdaje się wyjątkowo trafną, nie udało się ostatecznie doprowadzić do wyboru księdza na stanowisko. Jednym z głosujących przeciwko tej kandydaturze, był min. wiceprzewodniczący PO – Tomasz Siemoniak. Według posła Platformy, ksiądz Isakowicz-Zaleski nie zasługuje na miejsce w komisji ze względu na jego poglądy polityczne i historyczne.
– Mam ogromne wątpliwości co do osoby księdza w związku z jego poglądami na otoczenie międzynarodowe Polski, historię, dzielenie Polaków i Ukraińców. Dla mnie to jest przesądzające – stwierdził polityk.
Sam zainteresowany odniósł się już do rewelacji prezentowanych przez p. Siemoniaka
Kolejny absurd polityczny. Wiceszef @Platforma_org twierdzi, że nie nadaję się do komisji ds. walki z pedofilią, bo mam – uwaga! – niewłaściwe poglądy ws. #Polska–#Ukraina. Chodzi o pamięć o ofiarach #ludobójstwa na #Kresy. Bareja z Mrożkiem się kłaniają! https://t.co/pJI38uXG30
— Isakowicz-Zaleski (@IsakowiczZalesk) July 20, 2020
Formułowanie tego typu absurdalnych zarzutów wobec księdza Isakowicza-Zaleskiego, pokazuje tylko jaką formacją jest reprezentowana przez Siemoniaka Platforma.
Dla mnie ks. @IsakowiczZalesk to głos sumienia polskiego Kościoła Katolickiego. To również głos sumienia polskiej polityki historycznej. Mój autorytet. Jako dzieciak, na Jego felietonach w "Gazecie Polskiej" kształtowałem swoje poglądy. Jest mi po ludzku przykro. pic.twitter.com/R7fp5u3UMB
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) July 15, 2020