Podczas sierpniowego Marszu Pamięci, będącego elementem tzw. miesięcznic smoleńskich, prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział zakończenie tradycji obchodów. Jego zdaniem, właściwym momentem będzie 96 miesięcznica, która przypada 10 kwietnia przyszłego roku, tj. dokładnie w ósmą rocznicę tragedii w Smoleńsku.
Najciekawszym fragmentem wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego podczas uroczystości poświęconych pamięci ofiar tragedii w Smoleńsku była propozycja dnia, kiedy zostaną zakończone obchody tzw. miesięcznic smoleńskich. Zdaniem lidera PiS, odpowiednim momentem może być 96 miesięcznica, przypadająca dokładnie 10 kwietnia przyszłego roku, tj. w ósmą rocznicę katastrofy. Były premier przyznał również, że na Krakowskim Przedmieściu staną pomniki poświęcone pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ofiar tragedii w Smoleńsku. – Staną tu niedaleko pomniki i będziemy znali prawdę. Zbliżamy się do tej prawdy. Słyszymy co raz to nowe komunikaty i na pewno w momencie, w którym staną pomniki – a wierzę, że będzie to w 8. rocznicę tragedii, to usłyszymy też ostateczną odpowiedź ws. przyczyn. Niezależnie od tego, jaka ona będzie – mówił.
ZOBACZ: Kpiny z pomordowanych dzieci i kobiet w Powstaniu Warszawskim. Kpiny z katastrofy smoleńskiej. Wypijesz jeszcze Tigera?
– Wtedy będziemy mogli powiedzieć: po 96 marszach kończymy, bo zwyciężyliśmy. Ale póki nie zwyciężymy, to nie skończymy. Nikt nie zdoła nam w tym przeszkodzić. Polska musi odzyskać godność, a ta straszliwa kompromitacja musi być uchylona, zamazana w najlepszym tego słowa znaczeniu – kontynuował prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Podczas sierpniowych obchodów miesięcznicy smoleńskiej, były premier podkreślił również, że Prawo i Sprawiedliwość rządzi państwem w bardzo trudnych warunkach, dlatego nie zawsze wszystkie plany są realizowane z odpowiednią skutecznością. – To nie jest wszystko proste i łatwe. Działamy w trudnych okolicznościach, z ogromnym oporem, ale idziemy do przodu – mówił.
Jarosław Kaczyński skomentował również obecność w pobliżu kontr manifestantów, którzy starali się zagłuszyć jego przemówienie. – Dziękuję tym z państwa, którzy mnie tak witacie, ale i tych, którzy tam krzyczą. Bo to docenienie. Dziś była cisza – wydawało się, że to może zapowiedź dobrej zmiany, na którą liczymy. To nie my chcemy dzielić Polaków, to nie my chcemy odbierać komuś prawo do demonstracji, modlitwy, czczenia tych, którzy na to zasługują – mówił szef Prawa i Sprawiedliwości.
Za: pch24.pl, źródło: wpolityce.pl, TVP Info