Mariusz Kałużny gorzko podsumował działania Donalda Tuska twierdząc, że podczas spotkań nie szuka on języka, który przekonałby niezdecydowanych wyborców. Zdaniem posła Suwerennej Polski, taktyka szefa PO to zebranie całego elektoratu opozycji poprzez jedyny program, jakim jest antyPiS. Kałużny podkreślił, iż o takim działaniu świadczy chociażby znalezienie miejsca w swojej partii dla takiego człowieka, jak Michał Kołodziejczak.
– Donald Tusk nie szuka na spotkaniach języka, który zachęciłby tych, którzy nie chcą na niego zagłosować. On nie próbuje przekonywać, tylko zbiera antyPiS przy sobie. (…) Nie ma miejsca w PO dla Grzegorza Schetyny – którego nie jestem wielbicielem – ale nie można mu zarzucić, że on się posługuje chamstwem, nienawiścią lub wulgaryzmami. Znajduje się natomiast miejsce dla Kołodziejczaka. To pokazuje, jak Donald Tusk przeformatowuje swoją partię. On wie, że przegra te wybory, więc chce tylko zgarnąć cały elektorat opozycji i zrobić to na antyPiS-ie. – powiedział Kałużny.
#Minęła20 |💬 @m_kaluzny: Nie ma miejsca w PO dla Grzegorza Schetyny, którego nie jestem wielbicielem, ale nie można mu zarzucić, że on się posługuje chamstwem lub wulgaryzmami. Znajduje się natomiast miejsce dla Kołodziejczaka. To pokazuje, jak Donald #Tusk zmienia swoją partię. pic.twitter.com/IOrud873YO
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) August 19, 2023