Kiedyś „księża patrioci”, dzisiaj Kazimierz Sowa (księdzem go nie nazwę), techniki manipulacji nie zmieniają się od czasów zamierzchłej komuny. Wetknąć do kościoła wrzód i nieustannie go promować jako „głoś całego kościoła”.
Sowa robi sobie sweet focie z Olejnik, Lisem, wspiera działania KOD-u i promuje przyjmowanie islamskich imigrantów do Polski. Jakoś władze Kościoła Katolickiego go za to nie zawiesiły, a przecież jawnie angażuje się w działalność polityczną. Za samą współpracę z antychrześcijańskimi mediami, takimi jak Gazeta Wyborcza czy Newsweek powinien dostać stanowczą naganę.
Ktoś kto współpracuje z taką propagandówką nie powinien nazywać się księdzem:
Warto przypomnieć, że Sowa, prowadził wraz z Ryszardem Petru program pt. Moralność i etyka czasów kryzysu w Religia.tv (nieistniejącym już kanale tematycznym o profilu „religijnym”, należącym do Grupy ITI, który miał odbierać widzów TV TRWAM, widzowie szybko poznali się z kim mają do czynienia i oglądalność tego tworu była znikoma). Już samo zestawienie słów „Petru” i „moralność” wygląda komicznie więc komentarz pozostawiam Wam drodzy czytelnicy!
Kazimierz Sowa wielokrotnie atakował polityków prawej strony sceny politycznej, i tak jak dawniej „księża patrioci” byli podstawionymi, fałszywymi księżmi, wspierającymi władzę ludową, tak dzisiaj Sowa pokazywany jest w mediach takich jak TVN czy Gazeta Wyborcza, gdzie prezentuje (bardzo często) sprzeczne z oficjalnym stanowiskiem Kościoła Katolickiego poglądy, dotyczące między innymi aborcji czy eutanazji. Ks. Stanisław Małkowski wielokrotnie opisywał procedurę inwigilacji księży polegającą na wysyłaniu do seminariów agentów komunistycznej bezpieki, którzy następnie mieli kompromitować Kościół od wewnątrz oraz zbierać haki na prawdziwych duchownych. Jak widać pozostałości po tamtych czasów do dzisiaj funkcjonują w strukturach KK…
Trzeba się zastanowić dlaczego władze Kościoła Katolickiego pozwalają takiej osobie na publiczne występy? dlaczego nikogo nie oburza fakt, że „ksiądz” wypowiada się na tematy polityczne? dlaczego „ksiądz” jest zapraszany jedynie przez antychrześcijańskie media? dlaczego dopuszcza się aby „ksiądz” atakował budowaną od lat wspólnotę Radia Maryja?
I wreszcie, dlaczego władze Kościoła Katolickiego tak różnie traktują Kazimierza Sowę i ks. Jacka Międlara?
A tutaj kolejny ze współczesnych „księży patriotów”, usłużny antypolskim politykom:
Inspiracja do napisania artykułu, wpis ks. Isakowicza-Zaleskiego: