Z nieba do piekła – taką trwającą wciąż „podróż” przeżywa Agnieszka Pyszczorska z Poznania, która w 2010 roku wyjechała do Egiptu, gdzie poznała swojego późniejszego męża – Aymana. W opisanej na łamach dziennika „Polska Times” historii Polka opowiada o przeżytym w Egipcie dramacie, który wciąż trwa.
7 lat temu poznanianka rozpoczęła pracę w hotelu Ali Baba w Hurghadzie we wschodnim Egipcie. Tam też poznała Aymana, z którym rok później wzięła ślub cywilny w Egipcie. – Gdy poznałam Aymana, był spokojnym, zrównoważonym mężczyzną. Nigdy nie podniósł na mnie głosu, nie pił – wspomina Polka.
Kilkanaście miesięcy później na świat przyszło ich pierwsze dziecko – Marysia. Z przytoczonych przez gazetę wypowiedzi wynika, że to właśnie po narodzinach córki „Ayman zaczął się zmieniać”. – Musiałam się inaczej ubierać, zachowywać, ale szłam na ugodę – opowiada kobieta.
https://www.youtube.com/watch?v=EReysKrGagQ
Zdaniem Pyszczorskiej prawdziwy dramat rodzinny rozpoczął się dwa lata później, kiedy urodziło się ich kolejne dziecko – Kuba. Ze względu na to, że syn był podobny do mamy a nie do ojca, Ayman zaczął oskarżać żonę o zdradę. Jakiś czas później Ayman rozpętał piekło.
– Przez trzy miesiące bił mnie kijami i innymi przedmiotami, torturował i wykańczał psychicznie. Ubzdurał sobie nowe historie, że go zdradzam. Prosiłam, by iść do lekarza, że możemy zrobić badanie wariografem. On twierdził, że wszyscy kłamią. Bił mnie i kopał nawet przy swojej rodzinie. Nikt nic nie zrobił. W końcu zaczęłam przytakiwać. Mówiłam to, co chciał usłyszeć, a on mnie nagrywał – opowiada Polka.
Jak podaje dziennik „w grudniu 2016 roku Ayman zabrał dzieci”, a Polkę odwiózł na lotnisko. „Kobieta wróciła do ojczyzny i od tamtej chwili nie ma kontaktu z dziećmi”. Sam Ayman miał pozostawić dzieci w Egipcie i wyjechać do pracy na Malediwy.
„22 czerwca minie pół roku, odkąd Polka ostatni raz widziała swoje dzieci. Nie wie, gdzie i z kim są, czy są zdrowe i bezpieczne. Kobieta wynajęła adwokata, wróciła do Egiptu i robi wszystko, by je odzyskać”, informuje „Polska Times”.
– Byłam w tutejszej telewizji, mam wsparcie egipskiej policji. Niestety, nie mam pomocy ze strony Polski. Będę jednak walczyć o dzieci. Nie wyobrażam sobie mojego życia bez nich – zapewnia poznanianka.
Za: pch24.pl, źródło: „Polska Times”