Radosne święto uchwalenia Konstytucji 3 Maja powinno być też przestrogą przed tym, co działo się później. Ówczesna „totalna opozycja”, w imię rzekomo utraconych „praw i wolności”, bez problemu zorganizowała histeryczne tournee po stolicach sąsiednich państw, aby tam błagać o interwencję i siłowe obalenie nowego porządku. Później była targowica, rozbiory i utrata niepodległości na 123 lata. Warto o tym pamiętać śledząc działania dzisiejszej „totalnej opozycji”.
Przypomnijmy, że polscy patrioci – widząc, że bez poważnych reform ustrojowych I Rzeczpospolita zbliża się ku ostatecznemu upadkowi – postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i przy sprzyjających okolicznościach (wykorzystując specyficzny tryb prac w sejmie [tzw. sejm skonfederowany] oraz nieobecność co niektórych stronników Rosji) uchwalili rewolucyjną, jak na owe czasy, Konstytucję 3 maja. Była ona pierwszą w Europie i drugą na świecie (po konstytucji amerykańskiej z 1787 r.) nowoczesną, spisaną konstytucją regulującą podstawy prawne funkcjonowania państwa.
Co istotne – konstytucja ta znosiła instytucję „liberum veto”, dzięki której obce państwa mogły przekupywać choćby pojedynczych przedstawicieli sejmu, a w konsekwencji paraliżować każdą próbę powzięcia nowego prawa. Taki obrót spraw nie mógł się podobać zarówno zagranicy, jak i wspomnianym zdrajcom przez zagranicę hojnie opłacanym. Pod pozorem „utraty praw podstawowych” oraz „ograniczenia wolności i demokracji” zorganizowali oni zatem histeryczne tournee po stolicach sąsiednich krajów, aby tam błagać o interwencję i siłowe usunięcie reformatorów. Wkrótce później doszło do zawiązania tzw. konfederacji targowickiej, czyli spisku grupy polskich magnatów przeciwnych zmianie ustroju Rzeczypospolitej. Razem z wojskami carycy Katarzyny II udało im się pokonać wojska reformatorów. Konsekwencją prawno-ustrojową przegranej stronnictwa patriotów było uznanie w listopadzie 1793 roku przez sejm zdrajców w Grodnie Sejmu Czteroletniego jako niebyłego, a w konsekwencji – uchylenie wszystkie ustanowione na nim aktów prawnych (w tym także Konstytucji 3 Maja).
Nie wiem jak państwo, ale osobiście widzę wyraźną analogię do czasów współczesnych. Szczególnie w zakresie objazdów „totalnej opozycji” po stolicach sąsiednich państw i błagania tam o interwencję, której celem byłoby obalenie nowego porządku.
https://www.youtube.com/watch?v=XNfqItmQZlI