W epoce przedmedialnej, wrogowie Polski musieli się uciekać do środków fizycznych, do eksterminacji narodu lub jego elit. W epoce nowych technologii w tym technologii medialnych i marketingowych można zastosować środki wojny psychologicznej lub hybrydowej.
W każdej populacji znajdzie się grupa zdrajców lub głupców skłonnych, za rozmaite profity, wystąpić przeciwko narodowi. Siły zewnętrzne satysfakcjonuje każdy scenariusz konfliktu wewnętrznego, bo wtedy można sterować działaniami zdrajców, a jednocześnie można podsycać emocje skierowane przeciwko zdrajcom, by zwiększyć kontrolę nad zdrajcami lub głupcami. Zdrajcy stają się coraz bardziej osamotnieni i zależni od zewnętrznego mecenasa, a głupcy będą nawoływali do wewnętrznej zgody i zgniłych kompromisów za wszelką cenę, co też jest na rękę siłom zewnętrznym, bo konflikt przybiera formę przewlekłą. W ten sposób zewnętrzny promotor, mówiąc obrazowo, wsuwa nogę w drzwi albo zyskuje nową, stałą dźwignię nacisku na polityków.
Żeby rozwiązać tego typu konflikt trzeba po prostu użyć siły, bo jeśli zdrajcy odmawiają uznania zasad racji stanu i interesu narodowego, to zrywają umowę społeczną i automatycznie stawiają się poza nawiasem społeczeństwa i należy wszcząć wobec nich procedury karne.
https://www.youtube.com/watch?v=SR-8qa0vIkU
Skoro zacząłem notkę od mediów, to przypomnę jeszcze od czego zaczęła się nowa faza tego konfliktu z postkomunistami, który przecież trwa od r.1989, a faktycznie od 1945. Zaczęło się od mediów, bo żyjemy w epoce medialnej i dlatego kwestia medialna została użyta jako konkretny pretekst do kolejnej odsłony konfliktu. Podkreślam więc konieczność uporządkowania kwestii medialnej, bo w chwili obecnej tryb działania mediów nastawiony na drobiazgowe raportowanie, monitorowanie działań politycznych minuta po minucie, jest niekompatybilny z aspektem czasowym rozwoju procesów społeczno-politycznych, rozciągniętych na miesiące i lata, a nawet dekady.
Media służą do informowania i informacja ma być przedstawiona w postaci programu informacyjnego, typu “Wiadomości”. Nie ma żadnego uzasadnienia dla rozwlekania programów informacyjnych i przekształcania ich w rozrywkę/infotainment w formule 24/7.
Wczoraj opublikowałem notkę o bezsensie negocjowania z figurantami i wczoraj też pan Petru dostarczył, jak na zawołanie, potwierdzenia moich tez, tych wczorajszych i tych dzisiejszych.
Dzisiaj przestawiłem notkę dotyczącej ostatecznych konsekwencji lekceważenia państwowej racji stanu, którą ktoś mógłby uznać za przejaw ekstremizmu. Tylko proszę się zastanowić, skąd ten ewentualny ekstremizm się mógł wziąć. Jeżeli się dobrze rozejrzymy to jedynym źródłem prowokujacym do przyjęcia takiej ekstremalnej postawy są media wałkujące temat non-stop i przyczyniające się do wzmagania emocji. Tak czy owak, okazuje się znowu, że kwestia mediów odgrywa w procesie politycznym kluczową rolę.
Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/zetjot/kto-ma-interes-w-nakrecaniu-konfliktu ©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl |
KONIECZNIE OBEJRZYJ: