Minister środowiska Michał Woś przyłącza się do apelu polskich lekarzy o oddawanie osocza krwi na potrzeby leczenia zakażonych koronawirusem. Walka z koronawirusem trwa. Szczególnie pomóc mogą osoby, które zwalczyły już chorobę: ich osocze może pomóc w wyleczeniu zarażonych.
„Sam wyzdrowiałem, teraz czas pomóc innym. Osocze oddane” – napisał na Twitterze.
https://twitter.com/MWosPL/status/1252618910769319942
„Michał Woś zakaził się koronawirusem w pracy od jednego z leśników. Zanim się o tym dowiedział, zaraził swoją ciężarną żonę i malutką córeczkę. Po trzech tygodniach kwarantanny, polityk i jego bliscy są już zdrowi. Czują się dobrze, w ich organizmach nie ma śladu po koronawirusie. Polityk postanowił teraz pomóc tym, którzy mieli pecha i po zakażeniu przechodzą gehennę. Pomoc wymagała od Wosia kolejnego kontaktu ze służbą zdrowia. Minister musiał przejść zabieg, by oddać osocze” informuje Fakt.
Pojawiły #FakeNews, że miałem test po znajomości: mówił @bbudka w @KropkaNadI
Bzdura.W niedzielę po wynikach leśnika pojechałem do szpit. zakaźnego wg wytycznych @GIS_gov (bo kaszlałem), po teście kwarantanna. Wynik dzisiaj, a wtedy info do @PremierRP i @SzumowskiLukasz pic.twitter.com/ZKpinErwMv
— Michał Woś (@MWosPL) March 16, 2020
https://twitter.com/MWosPL/status/1235525450572558337