W sprawie Czesława Kiszczaka – komunistycznego zbrodniarza, szefa PRL-owskiej bezpieki – skupia się cały bezmiar niesprawiedliwości III RP. Przez ponad 26 lat trwania rzekomo wolnej Polski, nigdy nie trafił on choćby na jeden dzień do więzienia. Co innego człowiek, który symbolicznie przeciwstawił się takiemu stanowi rzeczy poprzez rzucenie śmietankowym tortem w sędzie orzekającą w/s Kiszczaka. Dla niego sądy III RP były bezwzględne i na 10 miesięcy posadziły go do paki.
Przypomnijmy – 20 kwietnia br. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Zygmunta Miernika na 10 miesięcy bezwzględnego więzienia za rzucenie w 2013 roku tortem w sędzię, która orzekała w sprawie komunistycznego zbrodniarza Czesława Kiszczaka. Miernik do dzisiaj siedzi w więzieniu.
Co ciekawe – sąd I instancji skazał Miernika „tylko” na dwa miesiące więzienia. Od wyroku odwołała się prokuratura, która uznała, że wyrok jest zbyt niski. Warszawski Sąd Okręgowy, będący w tym przypadku drugą instancją, uznał rację prokuratury i dorzucił mu kolejnych 8 miesięcy w pace. Razem – 10 miesięcy bezwzględnego więzienia za rzucenie tortem z bitej śmietany w przedstawiciela wymiaru sprawiedliwości, który przez ćwierć wieku nie potrafił skazać – lub chociaż wsadzić do aresztu na czas procesu – tego komunistycznego zbrodniarza.
I to jest istota bezmiaru niesprawiedliwości III RP – PRL-owskich zbrodniarzy sędziowie potrafili chronić jak własnych dzieci. Człowieka, który – powiedzmy sobie szczerze – protestował przeciwko temu w sposób dość symboliczny, wsadzili do więzienia na bezwzględną odsiadkę. W takich okolicznościach niech się środowisko nie dziwi, że nie ma poważania wśród zwykłych ludzi.
Za: niewygodne.info.pl