Wczoraj na koronawirusa zmarł młody mężczyzna, Michał Grajewski, udostępniam apel pogrążonej w żałobie siostry:
„Miałam tego nie robić… Ale widzę, że ku przestrodze powinnam…🖤🖤🖤
Uważasz, że jesteś młody, silny, niezniszczalny… Właśnie, że kurwa nie jesteś!!!!!
Siedź w tym pieprzonym domu i nie narzekaj. Ciesz się że żyjesz, bo za chwilę może Cię już nie być. Tak Ci źle???? Nudzisz się? To straszne…. Masz przejebane życie wobec z tego… Kilka tygodni w zamknięciu…
Mój brat chciałby się nudzić, chciałby ponarzekać tak jak Ty… Ale kurwa nie może… Nie ma go już… Umarł, odszedł, zostawił nas, nie miał dzieci, nie zdąrzył założyć rodziny, nie mam bratanków… Zostają mi wspomnienia 😢
Zabrał go koronawirus, tak, jakiś pieprzony wirus, którzy zabierze i Ciebie, a jak nie to Twoich bliskich… I nieważne, że był zdrowy, nie chorował, nie miał chorób współistniejących, Ty też panem życia nie jesteś… Szanuj to co masz, żyjesz? Uszanuj to… Twoja rodzina żyje? Uszanuj to…
Siedź w domu baranie…😭😭😭😭😭
Braciszku mój ukochany kiedyś się spotkamy, kocham Cię nad życie 💔💔💔”
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10221685372788804&set=a.2773339257858&type=3
Kim był Michał? Warto przytoczyć jeszcze wpis Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt „Otwocki Zwierzyniec”, któremu Michał pomagał, jako osoba kochająca zwierzaki;
„Dzisiaj nasz świat stanął w miejscu…
Po ciężkiej walce z koronawirusem odszedł od nas Michał – wolontariusz i inspektor Otwockiego Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt.
Wielki przyjaciel zwierząt, kibic warszawskiej Legii, zawsze uśmiechnięty i życzliwy młody człowiek, pełen pasji i planów na przyszłość.
Ciężko nam się otrząsnąć, do końca nie traciliśmy nadziei na szczęśliwe zakończenie.
Michałku, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach i pamięci.
Nie mówimy żegnaj, tylko – do zobaczenia.
Rodzinie i przyjaciołom Michała składamy głębokie wyrazy współczucia.
Na zdjęciu Michał w trakcie zbiórki karmy dla naszych podopiecznych”
https://www.facebook.com/kotyzpromyka/posts/895497994206673
Wielkie wyrazy współczucia dla Rodziny, Przyjaciół zmarłego! Zachorowaliśmy w tym samym czasie, mieliśmy te same objawy, to mogłem być ja…