Piosenka: „Paweł i Gaweł” z płyty Śpiewnik Oszołoma (1996)
Tekst:
Paweł i Gaweł (wykonanie Leszek Czajkowski)
Paweł i Gaweł w jednym spali domu
Paweł grał chłopca a Gaweł dziewczynę
Paweł był wierny – nie dawał nikomu
Gaweł się puszczał z kulawym Murzynem
Paweł po nocach koszerną pił czystą
Prawdziwy mężczyzna nigdy nie płacze
Bo wolał się zachlać niż zostać rasistą
Za sprawą bambusa sprawnego inaczej
Raz Gaweł z Murzynem na miękkich poduchach
Bawili się w płochą dziewicę i smoka
Wszak miłość do samca – w dodatku czarnucha
Jest może niełatwa – lecz jakże głęboka
I nadszedł tam Paweł – zdradzony romantyk
Gdy oni w miłosnych się wili uściskach
Zaskoczył chłopaków, ot tak, in flagranti
Więc stwierdził – o kurwa!- i sprał ich po pyskach!
Tu skończyć już muszę balladkę – niestety
Choć wstyd mi, że znowu obrażam lewicę
Bo niech pamiętają autorytety
Że i tolerancja ma swoje granice