Murzynek Bambo w Afryce mieszka,
czarną ma skórę ten nasz koleżka.
Fragment wiersza Juliana Tuwima, który zna chyba każdy Polak. Kto by się spodziewał, że dziś określenia takie jak murzyn będą obraźliwe. Rada Języka Polskiego, zajmująca się kontrolą prawidłowości językowych naszej mowy ojczystej, podjęła decyzję o tym, że słowo murzyn obraźliwe jest i będzie. W imię poprawności politycznej, wiele znanych nam w Polsce spraw, jak chociażby powyższy wiersz, czy ciasto murzynek, będzie oznaczone łatką rasizmu. Wszystko to w imię walki o poprawność polityczną.
Konsternację z pewnością muszą czuć ludzie, którzy noszą nazwisko Murzyn. Tych jest w Polsce ponad 2 tysiące.
Decyzja ta została podjęta w następstwie listu wystosowanego przez osobę zainteresowaną tematem. Odpowiedź dał profesor UW dr hab. Marek Łaziński.
Od kilku lat wyraz Murzyn pojawia się w prasie i tekstach publicznych po różnych stronach politycznej barykady bardzo rzadko, a jeśli już, to zwykle nie jako neutralne określenie człowieka, lecz jako słowo, o które toczymy spór (…) Podkreślam, że słowo Murzyn było niegdyś neutralne, a w każdym razie najlepsze z możliwych, można znaleźć bez trudu neutralne i pozytywne konteksty tego rzeczownika, a osoby, które używały go w latach osiemdziesiątych czy dziewięćdziesiątych, nie mają w żadnym razie powodu do wyrzutów sumienia (…) Jednak słowa zmieniają skojarzenia i wydźwięk w toku naturalnych zmian świadomości społecznej. Dziś słowo Murzyn jest nie tylko obarczone złymi skojarzeniami, jest już archaiczne
Do sprawy odniósł się czarnoskóry działacz pro-life dr Bawer Aondo-Akaa, uznając decyzję RJP za kuriozalną.
Myślę, że ‚Rada Języka Polskiego’ podejmując tę kuriozalną ideologiczną decyzję, o tym iż słowo Murzyn jest słowem od dzisiaj podobno „obraźliwym”, zachowała się absurdalnie. W historii naszej Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polski, nie było niewolnictwa w takim kształcie jaki miał miejsce w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, Wielkiej Brytanii czy Francji.
Poprawność polityczna nie od dziś zastępuje zdrowy rozsądek. Rasizm widzi się wszędzie, i wedle lewicowej narracji dotyczy on tylko ludności czarnoskórej. Wystarczy przyjrzeć się sytuacji osób białych w Republice Południowej Afryki. Gdzie mordy, kradzieże i stygmatyzacja białego człowieka wpisana jest w lokalne prawo, i całość dzieje się przy przyzwoleniu władz.