Czarnoskóra kobieta z sześcioletnią córeczką została pobita przez handlarzy warzyw przy stacji Metro Wilanowska – donosiło „Metro”, darmowa gazetka rozdawana codziennie rano warszawiakom, a wydawana przez grupę Agora. Powodem ataku miało być, jak twierdziło pisemko z Czerskiej, żądanie czarnoskórej kobiety, by sprzedawca oddał jej pieniądze za pomidory, które otrzymała zgniłe.
W zasadzie nie ma co dalej opisywać historii, która pięknie wpisywała się w narrację demoliberalnych mediów o narastającej fali rasizmu w Polsce. Tyle, że opisywane zdarzenia nigdy nie miały w Polsce miejsca! Pewien internauta, podszywający się pod „Karolinę”, wymyślił sobie całą historię i podesłał ją redaktorom z Czerskiej tylko po to, by sprawdzić, czy ją zweryfikują i opublikują. I zgodnie z przewidywaniami – nie zweryfikowali, lecz opublikowali!
Komentarz dziennikarzy Michnika co do całego tego zajścia mówi sam za siebie:
„Redaktor metrowarszawa zdecydował się opublikować poruszający list. Nie spodziewał się, że za kilka godzin okaże się, że został zrobiony w konia. Adrian Malinowski [podszywający się pod „Karolinę” – autorkę listu – red.] przyznał się, że wszystko zmyślił. Na portalu Wykop.pl opublikował długi post na temat tego, co myśli o naszej redakcji. I nie tylko. Po co? Do tej pory zadajemy sobie to pytanie”.
My wiemy po co, droga redakcjo z Czerskiej. Bo łykacie wszystko jak pelikany, co zgadza się z waszą linią!
A oto jeden z fragmentów poruszającej historii z „Metro”:
Czarnoskóra kobieta z sześcioletnią córeczką została pobita przez handlarzy warzyw przy stacji Metro Wilanowska – tak twierdzi dziewczyna, która była świadkiem zdarzenia. Z jej relacji wynika, że mimo że awanturze przyglądał się tłum gapiów, nikt nie zareagował. Kolejny świadek potwierdza, że rzeczywiście nikt, włącznie z policjantami nie reagował.
Liczba „świadków” jak widać z każdym dniem rośnie…