Dzień po przyjęciu uchwały dot. reparacji przez Sejm RP, kanclerz Niemiec, patrząc na Donalda Tuska, mówi, że „nie chciałby, by jacyś ludzie szperali w książkach historycznych” i odnosi to do granicy polsko-niemieckiej.
Podczas uroczystości M100 Media Award w niemieckim Poczdamie głos zabrał obok Donalda Tuska również kanclerz Olaf Scholz:
„Chciałbym powiedzieć patrząc na Donalda Tuska, jak wielkie znaczenie mają układy, które wynegocjowali Willy Brandt, że jasna i raz na zawsze ustalona jest granica Niemiec i Polski po setkach lat historii. I nie chciałbym żeby jacyś ludzie szperali w książkach historycznych żeby wprowadzić rewizjonistyczne zmiany granic”
Czy Donald Tusk oficjalnie przestał być już polskim politykiem? Kanclerz Niemiec dziękuje Tuskowi za obronę niemieckiej racji stanu w sprawie reparacji wojennych i przywołuje możliwość rewizji polsko-niemieckich granic. To jest krok za daleko Tuska. pic.twitter.com/6cErSL9W5Y
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) September 15, 2022
Dlaczego Niemcy nie chcą, aby szperać w książkach historycznych? Dlatego, że przez lata prowadzili politykę historyczną, która miała wybielać ich z odpowiedzialności za zbrodnie ludobójstwa. Przez lata systematycznie kolportowali kłamstwa o „polskich obozach koncentracyjnych”, czy o rzekomych polskich zbrodniach jak w Jedwabnem. Doszło do takiego absurdu, że Niemcy zaczęli przedstawiać samych siebie jako ofiary II wojny światowej. Tę ich politykę może zatrzymać tylko i wyłącznie odpowiednia kontrakcja Polski, po stronie której jest prawda.
Matecki: Tusk powinien wstać i wyjść
Dariusz Matecki z Solidarnej Polski: „Trzeba powiedzieć wprost, po tych słowach Donald Tusk nie powinien nawet przemawiać. Powinien wstać i wyjść, ale do tego potrzeba czegoś więcej niż uległość, poczucie lokajstwa za niemieckie medale”.
„Jeśli ktoś nie potrafi powiązać wypowiedzi o polsko-niemieckiej granicy, z wczorajszą uchwałą Sejmu dot. 1,3 BLN euro reparacji dla Polski, szczególnie w kontekście podnoszenia już wcześniej przez środowiska niemieckie tematu granicy, TO JEST ZWYCZAJNIE DEBILEM” – dodaje Matecki na Twitterze.
Fałszywy argument „kresów zachodnich”
„Jednym z argumentów, którego Niemcy używają przeciwko temu żądaniu, jest argument o rzekomej „rekompensacie” w postaci ziem, które Polska otrzymała po wojnie, a które wcześniej należały do Niemiec. Argument z gruntu fałszywy, ponieważ Polska otrzymała o wiele mniej terytorium niż straciła na wschodzie, a została „przesunięta” na mapie decyzją mocarstw po to by Stalin mógł zająć polskie Kresy” – podaje portal „Tygodnika Solidarność”.
Niemcy muszą zapłacić za swoje zbrodnie
Kwota strat Polski w wyniku II wojny światowej wynosi 6220 mld zł – podał poseł Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący komisji ds. wyliczenia kwoty potencjalnych reparacji. Jarosław Kaczyński oficjalnie ogłosił, że Polska będzie się tych pieniędzy domagała. Żądana kwota jest równowartością 2 lat i ponad 2 miesięcy pracy polskiej gospodarki.