Minister sprawiedliwości podczas „Rozmów niedokończonych” na antenie TV TRWAM odniósł się do roli mediów w Polsce, które – jak podkreślił – często nie spełniają swoich funkcji i nie informują społeczeństwa o konkretnych działaniach, które realizuje dany resort czy organizacja.
– Można wykonać bardzo ciężką, dobrą pracę, ale jeżeli nie trafia ona do świadomości szerszej opinii publicznej, to w wymiarze demokracji, w obszarze, który przekłada się na decyzje wyborców, w jakimś sensie jest marnowana. Takie doświadczenie miał Viktor Orban – człowiek pierwszych rządów, kiedy wskaźniki gospodarcze były znakomite, ale nie zadbał o sferę mediów i przegrał wybory. Później nastał czas rządów socjalistów, którzy zrujnowali gospodarkę, sprzedali przedsiębiorstwa węgierskie. Dopiero kiedy wrócił do władzy i zaczął to wszystko porządkować – nie zapomniał o mediach.
„Repolonizacja mediów to jedno z przyszłych zadań rządu” – ważne słowa wicepremiera!
– Ogromna przewaga medialna drugiej strony, nakręcanie spirali nienawiści, fałszywych informacji sprawiło, że przegraliśmy tamte wybory (w 2007 roku).
– Dlatego pomny o tamte doświadczenia, poprosiłem mojego bardzo zdolnego współpracownika (Patryka Jakiego – przyp. red.) by udał się na Węgry i zebrał informacje, jak oni to zrobili. Przygotowaliśmy program pluralizacji polskich mediów, bo nie chodziło o to, żeby przejąć media w całości, ale wprowadzić pewne elementy pluralizmu. Jako Solidarna Polska zaproponowaliśmy to po 1,5 roku rządów pierwszej kadencji, ale mimo że wydawało się, że nasza perswazja była skuteczna, ostatecznie decyzje całości koalicji były inne i nie zdecydowano się na wprowadzenie zmian
– Media głównego nurtu lubią pokazywać wszystko to, gdzie jest jakieś źdźbło, gdzie coś nie wyjdzie lub fałszywy problem przez nie tworzony. To dotyczy także pokazywania Kościoła. Jak wiele jest pięknych dzieł, które prowadzi polski Kościół – (…) w jednym z ośrodków Caritasu na Podkarpaciu jest pomoc niesiona dla kobiet i ich dzieci dotkniętych przemocą. Kobiety są bardzo wdzięczne za pomoc, którą księża i osoby opiekujące się nimi im udzielają. To jest piękny i wartościowy ośrodek, ale kto o tym wie?