Sebastian Kaleta: „Od lipca 2020 roku ostrzegaliśmy, że organy unijne będą stawiały Polsce kolejne żądania i tak się obecnie dzieje. Ursula von der Leyen mówi o dalszej blokadzie KPO i stawia nam nowe warunki. Komisja Europejska złamała tym samym porozumienie wypracowane z polskim rządem ws. wypłaty środków unijnych. Jest natomiast realizowany konkretny plan zduszenia Polski ekonomicznie w taki sposób, żebyśmy przestali się rozwijać na wysokim poziomie i nie byli konkurencją dla Niemiec.
W 2018 roku zmieniono ustawę o SN, aby żądania stawiane przez Fransa Timmermansa były zaspokojone. W odpowiedzi na ustępstwa Polski, UE wymyśliła bezprawny, pozatraktatowy mechanizm warunkowości wypłacania środków. Rząd zrezygnował z prawa weta, do którego namawiała go Solidarna Polska i ustąpił po raz kolejny w 2020 roku, jednak KPO zostało zablokowane. Aby odblokować należne nam środki z KPO, Polska przyjęła kolejną ustawę o reformie SN. Początkowo UE mówiła o uzyskanym kompromisie, jednak teraz stawia kolejne warunki i żadnych funduszy nie otrzymaliśmy.
Mamy rok do wyborów, a plan Komisji Europejskiej jest jasny. Zależy im tylko na wprowadzaniu anarchii, która zmieni władzę w Polsce na ludzi Donalda Tuska, wykonującego zadania zlecone w Brukseli bez żadnego słowa sprzeciwu”
Kaleta: „Niemcy coraz mocniej forsują swoją wizję dominacji w Europie. Plan rządu O. Scholza wprost zakłada federalizację Unii Europejskiej pod niemieckim butem i ten but obecnie jest naciskany na polskie gardło. Należne nam fundusze nie są Polsce wypłacane, a to właśnie urzędnicy niemieccy stoją na czele politycznego ataku na nasze państwo ze strony UE.
Trzeba głośno mówić nie tylko o negatywnej odpowiedzialności Niemiec za wywołanie blisko 80 lat temu wojny w naszym regionie, ale również o ich odpowiedzialności za bieżące niemieckie interesy z Rosją, które osłabiają Polskę i region Europy Środkowo-Wschodniej.
Kiedy Niemcy robiły interesy z Putinem ws. Nord Stream 2, Polsce odcinano fundusze i fałszywie oczerniano nas na arenie międzynarodowej. Dlaczego? Żebyśmy byli słabsi, gdy teraz Rosja realizuje swoje mocarstwowe plany i atakuje Ukrainę. Mimo tego, że naród ukraiński się broni, nie ma żadnej refleksji w Niemczech. Politycy niemieccy żądają solidarności, bo gaz z Rosji już nie płynie i za kilka miesięcy będzie im zimno, ale solidarności do Polski nie czują, kiedy wydajemy miliardy na pomoc uchodźcom z Ukrainy.
Szczegółowy raport na temat reparacji od Niemiec musi być opublikowany w wielu językach. Każdy ambasador RP powinien przedstawić ten raport w państwie, w którym urzęduje, aby cały świat dowiedział się o tym, jakie skutki wywołują napastnicze wojny i jak Europa Środkowo-Wschodnia dekadami cierpi w kleszczach, które nad naszym narodem rozpościerają Niemcy i Rosjanie”