Ryszard Petru szumnie ogłosił się „liderem opozycji” i „przyszłym premierem” – ów żygolak romansujący z partyjnymi koleżankami i namawiający Polaków do brania kredytów we frankach jest obecnie jedynie „liderem obciachu”. Potwierdza to sondaż IBRiS dla „Rzeczypospolitej”, z którego wynika, że Polacy za lidera opozycji uważają… Pawła Kukiza.
30 proc. Polaków nie widzi wśród opozycjonistów polityka, który mógłby być rywalem Jarosława Kaczyńskiego. A jeśli już go potrafią odnaleźć to jest nim Paweł Kukiz z 24 proc. wskazań. Prawdziwą porażkę zanotowali politycy z tzw. „opozycji totalnej”, czyli Grzegorz Schetyna z PO, Ryszard Petru z Nowoczesnej i Mateusz Kijowski z KOD. Lider Nowoczesnej otrzymał 13 proc. wskazań, a 12 proc. Grzegorz Schetyna. Skompromitowany przywódca KOD zaledwie… 1 proc.
To, że ostatnie afery dotknęły opozycję, udowadnia fakt, że zaledwie 27 proc. wyborców Platformy wskazało Schetynę, a 43 proc. chętnych do głosowania na Nowoczesną – Ryszarda Petru. Jak widać politycy ci mają problem we własnych szeregach.
Jak widać bycie jedyną konstruktywną opozycją na dobre wychodzi Pawłowi Kukizowi jego posłom z ruchu Kukiz’15. Osobiście liczę w przyszłych wyborach na konstytucyjną większość koalicji PiS-antysystemowcy.